Była pierwszą polską influencerką, kochała kobiety i seks. Malarka Tamara Łempicka to dziś ikona
Skandalistka, gwiazda, ikona, malarka. Tamara Łempicka tworzyła sztukę, jakiej nie tworzył nikt. Oryginalny był także jej styl życia – pełen romansów, narkotyków, alkoholu i orgii. Ta przedwojenna artystka żyła tak, jak chciała i nigdy nie pozwoliła nikomu siebie ograniczać. Jej niesamowite obrazy dzisiaj biją rekordy na aukcjach sztuki i przeżywają swój renesans.
Nie wiadomo, kto kupił "Czerwoną sukienkę" – obraz z 1927 roku przedstawiający Rafaëlę, muzę i kochankę Łempickiej, podobno paryską prostytutkę. Wiadomo tylko tyle, że nowy prywatny właściciel dzieła polskiej malarki kocha sztukę. Obrazy Łempickiej są zresztą przez kolekcjonerów uwielbiane. Tak samo, jak przez gwiazdy – jej płotna mają w swoich kolekcjach Jack Nicholson, Barbra Streisand czy Madonna.
Młoda arystokratka
Urodziła się jako Maria Gurwik-Górska w 1898 roku z Moskwie, chociaż do końca życia jako swoje miejsce urodzenia podawała Warszawę. Nigdy nie ukrywała bowiem, że jest Polką. W istocie miała jednak polsko-żydowskie pochodzenie – jej ojciec był rosyjskim Żydem, jej matka była zamożną Polką. To właśnie wpływowa, arystokratyczna rodzina matki wychowała Tamarę w Warszawie – jej ojciec porzucił dzieci i żonę, gdy miała kilka lat – i nauczyła przyszłą malarkę, że najważniejsze są znajomości i koneksje.
Młoda Tamara i jej dwoje rodzeństwa wiodło życie godne arystokratów. Często podróżowała do Włoch – głównie do Florencji, Rzymu i Wenecji, gdzie zakochała się w renesansowym malarstwie – i do Petersburga. W Rosji odwiedziała swoją ciotkę, siostrę jej matki, i jej męża – bogatego prawnika Maurycego Stiftera. To swojego wujowi zawdzięczała zresztą swoje zamążpójście.
Fot. Kadr z filmu BBC Four "Tamara de Lempicka, Hollywood's Deco Diva"
Wtedy do akcji wkroczył właśnie Stifter. – Wyłożę karty na stół. Jesteś eleganckim mężczyzną, ale nie masz dużo pieniędzy. Mam siostrzenicę, Polkę, którą chciałbym wydać za mąż. Jeśli się z nią ożenisz, dam jej posag. W każdym razie już ją znasz – miał powiedział wuj Tamary Tadeuszowi. Mężczyzna oświadczył się więc przyszłej artystyce. Nie miał zresztą wyjścia, bo ta zaszła w ciążę. Para wzięła ślub w 1916 roku w Petersburgu, niedługo później urodziła się jej córka Kizette, jedyne dziecko malarki.
Malarstwo zamiast bicia
Łempicka nie miała jednak zamiaru być przykładną gospodynią domową i wzorową żoną. Tamara kochała życie – uwielbiała seks, mężczyzn, kobiety, przyjęcia. Często wikłała się w romanse. Zaczekała jedynie na koniec swojego miesiąca miodowego i już trafiła do łóżka z "oszałamiająco przystojnym dyplomatą z Syjamu".
Jej styl życia bywał przydatny. Kiedy podczas rewolucji październikowej Tadeusz został aresztowany przez bolszewików, Tamara szybko wkroczyła do akcji i przystała na bezpruderyjną propozycję szwedzkiego konsula – wspólna noc za uwolnienie jej męża. W Rosji nie mogli już zostać – rodzina zamieszkała w Paryżu.
Łempicka na to przystała. Pomógł jej finansowo jej Maurycy Stifter i kobieta zaczęła studiować u Maurice'a Denisa, przyjaciela Paula Gauguina. Potem jej nauczycielem został André Lhote. Łempicka szybko stworzyła swój własny styl – nie bała się mocnych kresek, odważnych kolorów i seksualnych kobiet.
Przedwojenna influencerka
Łempicka byla ekstrawagantką i elegantką. Nie wychodziła z domu bez starannie ułożonych jasnych włosów, brwi pomalowanych cienką czarną kreską i sztucznych rzęs. Kochała biżuterie i drogie stroje, uwielbiała być w centrum uwagi. Tę zwracała na siebie wszędzie, gdzie chodziła. A bywała i w najmodniejszych klubach, i na przyjęciach-orgiach w domu artystów, i w spelunach, w których spotykali się robotnicy i prostytutki.
Miejsce nie było dla niej ważne – wszędzie Łempicka potrafiła świetnie się bawić. Wychodziła każdego wieczoru: najpierw szła na wytworne przyjęcie, na którym alkohol lał się strumieniami, a ludzie kochali się na oczach innych gości, a potem szła na podbój Paryża. Piła, zażywała kokainę, nałogowo paliła, sypiała z poznanymi tego samego wieczoru mężczyznami i kobietami. Często jednocześnie – artystka uwielbiała seks grupowy.
Fot. Kadr z filmu BBC Four "Tamara de Lempicka, Hollywood's Deco Diva"
Po powrocie do domu Łempicka zabierała się do pracy. "Po takim nocnym pobudzeniu wracała do domu pewna siebie, naładowana przeżyciami oraz kokainą, w zapamiętaniu malowała do szóstej czy siódmej rano. Po paru godzinach snu i pospiesznym śniadaniu z Kizette podejmowała na nowo swą codzienną działalność: zajęcia w akademii i spotkania w kawiarni, a potem znów przygotowania do nocnego życia" – ciągnęła Claridge.
Łempicka nie tylko stała się jedną z najmodniejszych malarek lat 20. w Paryżu, ale również stała się czymś na kształt współczesnej influencerki. Jej obraz "Kobieta w zielonym bugatii", który jest jej autoportretem, w 1929 roku pojawił się okładce niemieckiego magazynu "Die Dame" i zrobił w Europie niesamowitą furorę.
Ucieczka z Europy
– Robię, co chcę i nienawidzę robić tego, co muszę. Moje życie nigdy nie było konwencjonalne – powiedziała raz Łempicka. Jej mężowi jednak się to wcale nie podobało. Miał dość jej głośnych romansów (w tym z piosenkarką Suzy Solidor) i upokorzeń. W 1927 roku wystąpił o rozwód.
Mimo że małżeństwo Łempickiej nie należało do najszczęśliwszych, malarka zaczęła po rozstaniu z Tadeuszem chorować na depresję. Raz, w wyjątkowo mrocznym momencie, postanowiła rzucić wszystko i... wstąpić do zakonu. Pojechała do Włoch – malarka często podróżowała po Europie – i udała się do klasztoru niedaleko Parmu. Jej wizyta skończyła się jednak na tym, że... namalowała siostrę przełożoną i wróciła do Paryża.
Nie zrezygnowała ze swojego hedonistycznego trybu życia i romansów, postanowiła jednak wyjść ponownie za mąż. Bynajmniej nie z pobudek romantycznych – chciała stabilizacji. Jej wybrankiem został Węgier żydowskiego pochodzenia, bogaty arystokrata Raoul Kuffner de Dioszegh.
Fot. Kadr z filmu BBC Four "Tamara de Lempicka, Hollywood's Deco Diva"
Wszystko zmieniła jednak wojna i antysemickie nastroje. Tamara i jej mąż, którzy mieli żydowskie pochodzenie, wraz z Kizette już w lutym 1939 roku wyjechali do Stanów Zjednoczonych. Osiedlili się w Los Angeles, a Łempicka podawała się za "gospodynię domową". Tak też widzieli ją Amerykanie – jako bogatą żonę, która z nudów maluje w wolnym czasie. Jej kariera zza oceanem już praktycznie nie istniała, mimo że Tamara malowała nadal.
Łempicka zmarła 16 marca 1980 roku w Cuernavace z Meksyku (jej mąż zmarł w 1961 roku). Na jej życzenie jej prochy rozrzucono u stóp wulkanu Popocatépetl. Po śmierci jej sława przeżyła swój renensans. Jej obrazy stały się modne – nie tylko zaczęli się o nie bić kolekcjonerzy, ale również reprodukcje do dziś pojawiają się na koszulkach, pocztówkach, poduszkach czy kubkach. Do dziś jej sztuka inspiruje, a życiorys pokazuje, że najważniejszą wartością jest życie na własnych zasadach.