47-latek chciał wysadzić blok w Płocku. "Gdyby mu się udało, zginęłyby setki osób"

Adam Nowiński
W piątek mieszkańców bloku przy ulicy Kossobudzkiego w Płocku wystraszyły syreny alarmowe policji i wojskowych saperów. Okazało się, że sytuacja jest poważna. Ich 47-letni sąsiad naszpikował mieszkanie materiałami wybuchowymi. Według policji, chciał wysadzić budynek razem z mieszkańcami.
Zdjęcie jest ilustracją do treści / Mieszkaniec Płocka miał planować wysadzenie własnego bloku. Fot. Tomasz Stańczak / Agencja Gazeta
W związku z akcją pirotechników ewakuowano mieszkańców budynku oraz osoby przebywające w pobliskiej szkole i przedszkolu. Zatrzymano 47-letniego mężczyznę, lokatora ewakuowanego bloku. Okazało się, że miał wykształcenie i specjalistyczną wiedzę techniczną z dziedziny materiałów wybuchowych. Mało tego, od kilku dni skupował składniki, które umożliwiały ich stworzenie.

Policja nie myliła się. – W mieszkaniu znajdowała się duża ilość materiałów wybuchowych i były one przygotowane do detonacji. Z zebranego materiału dowodowego wynika jednoznacznie, że podejrzany chciał wysadzić mieszkanie i blok, w którym mieszkał – poinformował rzecznik Komendy Głównej Policji insp. Mariusz Ciarka.


Według policyjnych ekspertów taka ilość materiałów wybuchowych spowodowałaby niewyobrażalną tragedię i śmierć setek osób. Mężczyzna usłyszał zarzuty związane z nielegalnym gromadzeniem materiałów wybuchowych oraz sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa zdarzenia, które zagraża życiu i zdrowiu wielu osób oraz mieniu w wielkich rozmiarach.

Przypomnijmy, że w Poznaniu ruszył niedawno proces w podobnej sprawie, z tymże Tomaszowi J. udało się wysadzić kamienicę, w której mieszkał. Oskarżono go o zabicie żony oraz czterech osób, które tego dnia zginęły pod gruzami wysadzonego budynku.

źródło: TVN24.pl