Przy tych posunięciach twardy elektorat... wymięka. Tak PiS wkurzyło swoich wyborców

Katarzyna Zuchowicz
Od wyborów parlamentarnych nie minął jeszcze miesiąc, a już widać, że nie wszystkie decyzje partii rządzącej podobają się po stronie zwolenników "dobrej zmiany". "Ostatnio jestem wkurzona na PiS" – tak na profilu FB Mateusza Morawieckiego podsumowała jedna z internautek i wyjaśniła dlaczego. Również prawicowi publicyści coraz mocniej punktują partię rządzącą. – Generalnie to wszystko idzie w bardzo złą stronę – mówił ostatnio Rafał Ziemkiewicz.
PiS podpadł ostatnimi niektórymi decyzjami również części wyborców PiS. fot. Adam Stępień / Agencja Gazeta
W 30. rocznicę Aksamitnej Rewolucji Mateusz Morawiecki pochwalił się na Facebooku, jaki ma do niej osobisty stosunek. "Ponieważ obserwowałem z bliska, we Wrocławiu, swoiste preludium Aksamitnej Rewolucji. To będzie dłuższa opowieść" – zaczął. Opowieść faktycznie była długa, szeroko komentowano ją w mediach społecznościowych.

"Panie Premierze, dziękujemy za te lekcje historii na Facebooku.....prosimy o kolejne odcinki. Choć ostatnio jestem wkurzona na PiS za wasze wpadki w tym tygodniu" – zareagowała jedna z internautek. Wymieniła dwie: Biejat i Chojnę-Duch. Ale inni punktują jeszcze inne.


W każdym razie powodów, dla których PiS podpadł ostatnio przynajmniej niektórym swoim wyborcom, jest więcej. Oto kilka sygnałów.

Oburzenie z powodu Biejat
Mianowanie Magdaleny Biejat z Lewicy na nową przewodniczącą Komisji Polityki Społecznej i Rodziny było jak uderzenie pioruna. Ten wybór, jak i pogłoski o współpracy PiS z Razem, dla wielu zwolenników prawicy są nie do przełknięcia. Tym bardziej, że kandydatura zwolenniczki prawa aborcji przeszła m.in. głosami Prawa i Sprawiedliwości.

Na partię Kaczyńskiego spadły gromy, choć niektórzy próbowali sugerować, że było to działanie strategiczne prezesa PiS. "Tak PiS oddaje lewakom wpływy na polskie społeczeństwo", "To jakaś żenada!", "4 lata temu wydawało się, że to centro-prawica, teraz już właściwie centro-lewica" – komentowano.

Gdy Anna Siarkowska, posłanka wybrana z listy PiS, stwierdziła, że nie rozumie posłów PiS, którzy poparli Biejat, zaraz mogła przeczytać w komentarzach: " "Pani Poseł, Pani nie pasuje do tej partii... Proszę uciekać póki czas!". Szok spowodowany zachowaniem PiS był wśród zwolenników partii ogromny.

Zaskoczenie potraktowaniem Chojny-Duch
Wielkie poruszenie zrobiło się też po fatalnym, jak stwierdziła internautka na FB Morawieckiego, potraktowaniu prof. Elżbiety Chojny-Duch.

Jeszcze kilka dni temu była kandydatką PiS do Trybunału Konstytucyjnego. Jej kandydatura wzbudzała sporo kontrowersji, ale nie widać było, by PiS – tak jak w przypadku Stanisława Piotrowicza i Krystyny Pawłowicz – się tym przejmował. Chojna-Duch przez kilka dni była bohaterką mediów, zdążyła nawet obwieścić, że jej nominacji zaakceptowała nawet rodzina. A potem zostawiono ją na lodzie.

O tym, ze nagle zamieniono ją na innego kandydata, dowiedziała się w ostatniej chwili, z mediów.

Seria niefortunnych zdarzeń PiSu trwa. Tak potraktować kogoś, jak właśnie potraktowano panią profesor, to trzeba być absolutnie poniżej poziomu, albo celowo starać się o odstraszenie na przyszłość od siebie wszystkich poważnych ludzi" – skomentował prawicowy publicysta Rafał Ziemkiewicz. Reakcje innych? "Może ktoś tam jest jeszcze pijany po sukcesie wyborczym!!? Pobudka!! Popieram was, ale szanuję też kulturę polityczną", "Ja nie wiem co się z tym PiS-em dzieje w ostatnich dniach. Te dziwne nominacje do komisji, to uwalenie Chojny-Duch.
To polityczne samobójstwo", "Coś niedobrego, nie na to głosowałam" – zareagowali inni pod jego wpisem.

Analizy prawicowych publicystów
Same opinie prawicowych publicystów w ogóle powinny dawać PiS do myślenia. Być może dla niektórych będą zaskoczeniem, dla innych nie, bo takie głosy po prawej stronie narastały już od dłuższego czasu. Ale przeciętnemu Kowalskiemu pewnie raczej nie kojarzyli się z wbijaniem mocnych szpil "dobrej zmianie". A tych ostatnio nie brakuje

– Generalnie to wszystko idzie w bardzo złą stronę – ocenił w niedzielnym programie "Podsumowanie Tygodnia" w TV Republika Ziemkiewicz. Skrytykował nowy rząd Morawieckiego. A właściwie to, jaki jest ogromny, bo przypomnijmy – ma być w nim ponad 100 wiceministrów, nie mówiąc o powołaniu kompletnie nowych ministerstw.

– Ten rząd jest jeszcze bardziej pod tym względem do bani niż ten pierwszy. Jak coś jest rozrośnięte, to jest niewładne, nie jest w stanie funkcjonować. Każdy wie, że opuchlizna nie sprzyja sprawności – przekonywał Ziemkiewicz.
Rafał Ziemkiewicz

" Mamy kolejny rząd, który jest kuriozum na skalę światową i rekordem do Księgi Guinnessa. Nie ma na świecie rządu, który by miał 100 wiceministrów. We Francji – ojczyźnie biurokracji – są dwa resorty, w których jest dwóch wiceministrów, są to te największe". Czytaj więcej

– W momencie, kiedy PiS się z trudem zbiera po zwycięstwie wyborczym (...). to naprawdę jesteśmy na fajnej drodze, żeby to wszystko zaprzepaścić – mówił jeszcze.

Nie tak dawno głośny był wywiad Tomasza Terlikowskiego dla Gazeta.pl, który rozliczał 4 lata rządów PiS. A Łukasz Warzecha musiał się ostatnio pożegnać z programem w Polskim Radiu.

Na stronie prawicowego portalu wPolityce.pl Stanisław Janecki ostrzega zaś: "Jeśli zjednoczona prawica nie zaproponuje na najbliższe cztery lata nowej wielkiej idei, skończy tak jak Platforma Obywatelska w 2015 r.".

"I niestety Pan Stanislaw ma racje bo 'twardy' elektorat wymięka" – zareagował jeden z czytelników portalu. "Mięczaki, oni nie potrafią prowadzić męskiej polityki", "PiS potrzebny jest zimny prysznic" – oceniają inni.
Twardy elektorat zawiedziony
No cóż. Tu po lekturze Twittera i Facebook zawiedzionych można cytować w nieskończoność. Tu najbardziej widać, że Konfederacja może zacierać ręce, a PiS zagryzać zęby. PiS przede wszystkim nie zajął się aborcją, tak jak chciałby jego twardy elektorat. "PiS okłamał wyborców i biskupów. Losy aborcji w rękach lewicy" – grzmi katolicki portal PoloniaChristiana.pl.

Porównań do PO nie brakuje. "Dla mnie PIS to już dno na równi z PO. Przykro mi. Dobrze, że mamy Konfederatów" – oceniają internauci.

"Coraz gorzej. Głosowałem na PiS, ale z myślą o Konfederacji. Teraz z pewnością zagłosuję na Konfederację. Co ten PiS wyprawia. I nie mówcie że żywność nie podrożała. Ceny takie same jak nie wyższe jak w Hiszpanii....a zarobki" – czytam komentarze na stronie dorzeczy.pl.

Widać, że początek nowej kadencji nie jest łatwy dla rządzących. Zewsząd słychać o podwyżkach i szukaniu pieniędzy na realizację obietnic wyborczych.

A wyborcy i zwolennicy "dobrej zmiany" też je przecież odczują.