"To ten pan był bardziej nieprzyjemny". Kelner, który wyprosił Rubika, podaje inną wersję wydarzeń
Piotr Rubik w mocnych słowach skrytykował restaurację w Łazienkach Królewskich. – Byłem na spacerze z córeczkami i odmówiono nam możliwości skorzystania z toalety. W bardzo niemiły sposób wyproszono nas z restauracji. Wstyd Belvedere, wstyd. Tak się traci klientów – przyznał muzyk na Instagramie.
– Ze względu na sanepid nie użyczamy łazienki dla spacerowiczów. Mieścimy się w Łazienkach Królewskich, a przez nie przewija się tysiące osób dziennie. Mamy takich próśb o skorzystanie tylko z toalety setki każdego dnia. Przepisy nie pozwalają nam na udostępnienie jej wszystkim spacerowiczom – powiedział w rozmowie z "Plotkiem" manager restauracji Piotr Zabłocki.
– To ja obsługiwałem tego pana. Nie było żadnych nieprzyjemności. Zaproponowałem panu skorzystanie z toalety publicznej, która znajduje się kilka metrów dalej, gdyż mieliśmy bardzo dużo gości. Jestem kulturalnym człowiekiem i sprawa została załatwiona na spokojnie. To ten pan był bardziej nieprzyjemny, nie ja – powiedział kelner.
Głos zabrała też świadkowa zdarzenia – pod postem na Instagramie Anny Rubik. "Nie chodźmy na sępa do restauracyjnej toalety, nie publikujmy później relacji ze swojego niezadowolenia w sytuacji, gdy kelner zachował spokój i klasę, czego chyba zabrakło mężowi" – czytamy. Komentarz już został skasowany.
Źródło: plotek.pl