Kaczyński mówił o rodzinie, ale znów podzielił Polaków. "Marginalne zjawiska mają być normą"
W żadnym wypadku nie można przyjąć, że marginalne zjawiska mają stanowić normę. Fundamentem jest rodzina – mówił prezes PiS Jarosław Kaczyński w komentarzu po expose premiera Mateusza Morawieckiego.
– Centralną wartością i podstawą organizacji naszego społeczeństwa, swego rodzaju fundamentem, jest rodzina, polska rodzina, rozumiana tradycyjnie – wskazywał Jarosław Kaczyński i sprecyzował, kogo ma jeszcze na myśli.
– Rodzina, która przybiera formy związku kobiety i mężczyzny. W żadnym wypadku nie można przyjąć, że marginalne zjawiska mają stanowić normę. To jest - powtarzam - fundament, fundament całej tej konstrukcji, konstrukcji, która ma służyć sukcesom i ciągłości polskiego narodu i polskiego państwa – wyjaśnił Jarosław Kaczyński.
Kto podniesie rękę na dzieci
Była to kontynuacja wątku z expose Mateusza Morawieckiego. Premier podkreślił, że nie będzie jego zgody na "eksperymenty społeczne i rewolucje ideologiczne". – Stawką jest przyszłość naszych dzieci i przyszłość ta powinna spoczywać w rękach rodziców, bo to jest normalność. I powiem więcej: dzieci są nietykalne. Kto podniesie na nie rękę, tę ideologiczną rękę, ten podnosi rękę na całą wspólnotę – grzmiał z mównicy sejmowej Morawiecki.
– Kto chce dzieci zatruć ideologią, odgrodzić od rodziców, kto chce rozbić więzy rodzinne, kto chce bez zaproszenia wejść do szkół i pisać ideologiczne podręczniki, ten podkłada pod Polskę ładunek wybuchowy, ten chce wywołać w Polsce wojnę kulturową. Nie dopuszczę do tej wojny. A jeśli znajdą się tacy, co ją wywołują, to my ją wygramy, bo rodzina, to wartość arcypolska – zagroził premier.