"Innowacja rodzi się z różnorodności". Wywiad z liderką globalnego centrum IT firmy P&G w Polsce

Dawid Wojtowicz
– Innowacja musi nadążać za oczekiwaniami konsumentów, choć niekiedy powinna też je wyprzedzać, aby tworzyć zupełnie nową jakość – mówi Magdalena Zawadzka-Kiczko, Global Master Data Shared Services and Central Europe IT Hub Leader, kierownik centrum IT HUB P&G w Warszawie, prelegentka konferencji Perspektywy Women in Tech Summit 2019.
Magdalena Zawadzka-Kiczko, Global Master Data Shared Services and Central Europe IT Hub Leader, kierownik centrum IT P&G w Warszawie Materiały prasowe / Procter & Gamble (P&G)
Jaka jest Pani definicja innowacyjności w biznesie?

W P&G często mówimy, że naszym szefem jest konsument. Jest on w centrum wszystkich naszych działań, a zatem także innowacji, które tworzymy. Wszystko zaczyna się od zrozumienia potrzeb konsumentów i znalezienia rozwiązań, które pomogą je spełniać jeszcze lepiej.

Nasze produkty używane są na co dzień w milionach polskich domów. Jako firma, stawiamy sobie cel, by ich użycie poprawiało jakość życia, Zatem innowacje, które tworzymy muszą być sensowne, oczekujemy więc, że w sposób rzeczywisty będą wychodziły naprzeciw potrzebom konsumentów. Robione wyłącznie dla idei, w oddaleniu od tego, czego użytkownik produktu oczekuje, bardzo szybko mogą zostać sklasyfikowana jako shinny object – coś atrakcyjnego w formie, ale puste w treści.

Zadowolenie konsumenta to cel. A jakich warunków potrzebuje innowacja, żeby go osiągnąć?

Ulepszanie produktu, usprawnienie procesu produkcji, optymalizacja łańcucha dostaw, skuteczna komunikacja zewnętrzna – wszystkie te elementy składają się na innowację, która pozwala na to by dostarczyć naszemu klientowi maksymalnie dobry produkt, który w pełni odpowiada jego oczekiwaniom, ma odpowiednią wartość, a dodatkowo czas, w jakim go otrzyma jest możliwie najkrótszy.

Czy innowacji sprzyja różnorodność zespołu?

Zdecydowanie tak, bo pozwala spojrzeć na tworzone rozwiązania z różnych punktów widzenia. Dla nas różnorodność stanowi element strategii biznesowej. Dlatego dbamy o zróżnicowanie zespołów. Nasza filozofia zakłada, by grupy pracujące nad naszymi produktami odwzorowywały naszych konsumentów, którzy też są przecież różnorodni.

Jak ocenia Pani polski rynek pod względem implementacji nowych technologii?

Polski rynek jest chłonny na innowacje, jest też źródłem wielu ciekawych rozwiązań, tworzonych zarówno przez zespoły badawcze, jak i przez młode przedsiębiorstwa, tzw. Startupy. Prezentują one innowacyjne pomysły i rozwiązania, oparte o najnowsze technologie, czasem jednak brak im jest doświadczenia biznesowego, znajomości rynku i konsumentów, które pomogłyby proponowane rozwiązania udoskonalić i zaimplementować na skalę przemysłową. I tutaj pojawia się miejsce na współpracę pomiędzy startupami o dużymi firmami.

Jako Procter & Gamble od kilku lat taką współpracę prowadzimy, m.in. dzięki akceleratorom takim jaki Startup SPARK, programom takim jak ABSL Start-up Challenge, czy Poland Prize powered by Huge Thing. Ta relacja przynosi korzyści dla każdej ze stron. My otrzymujemy pomysły na ulepszenie naszych rozwiązań, w zamian dzieląc się wiedzą, znajomością rynków i konsumentów, doświadczeniem oraz zapleczem potrzebnym do wdrożenia innowacji.

Zadanie ułatwia centrum IT P&G w Warszawie. Dlaczego ulokowaliście je w Polsce?

Postawiliśmy na Polskę, doceniając ogromny talent Polaków w IT. Nie jest tajemnicą, że nasz kraj często jest wymieniany w rankingach wśród 5 najlepszych specjalistów z tej branży. Przez te 20 lat warszawskie centrum IT P&G, którego historia sięga 1996 roku, bardzo się rozrosło. Dziś tu, na miejscu, podejmujemy strategiczne decyzje dotyczące wykorzystywanych i rozwijanych technologii z obszaru IT, z których korzysta następnie firma w skali globalnej. Stwarza to możliwości rozwoju kompetencji naszych pracowników, którzy realizują rozwiązania dostępne na wszystkich naszych rynkach.

Kieruje Pani tym drugim co wielkości na świecie centrum IT P&G. Jak wygląda Pani codzienna praca?

Bardzo ciekawie i dynamiczne [śmiech]. Moja praca to stały kontakt z globalnymi zespołami, które współpracują z ekspertami z całego świata. Mogę obserwować, jak powstają rozwiązania, które mają bezpośrednie przełożenie na biznes i życie konsumentów. Dzięki temu łączę pasję z pracą. To pozwoliło mi na rozwój ścieżki kariery. Dodatkowo ogromnym atutem i dumą jest fakt, iż to u nas w kraju zapadają jedne z najważniejszych decyzji dotyczących rozwoju innowacji.

W jaki sposób polskie centrum IT wdraża innowacje?

Większość naszych produktów sprzedajemy globalnie. Gdy tworzymy innowacje, myślimy więc najczęściej nad jej światowym zastosowaniem. Czasem budujemy też rozwiązania skalowalne, które, mimo że powstają w Polsce, niekoniecznie są wdrażane na naszym rynku czy nawet w regionie Europy Środkowej, bo ich przeznaczeniem są często inne światowe rynki.

Jakie przykłady innowacji autorstwa warszawskiego centrum P&G może Pani podać?

Przykładem może być aplikacja mobilna do szczoteczki Oral-B. Aplikacja, która powstała przy współpracy z polskimi ekspertami IT, łączy się ze szczoteczką podczas szczotkowania i dostarcza nam informacje dotyczące procesu czyszczenia, miejsca mycia czy siły nacisku. Dzięki niej użytkownik może znacznie lepiej kontrolować proces czyszczenia zębów – a tym samym lepiej zadbać o zdrowie. W Polsce tworzymy też tzw. digital twin, czyli wirtualny bliźniak produktu, niezbędne np. w procesie ich sprzedaży w handlu on-line.

Na czym polega ta innowacja?

Zanim nowy produkt zostanie fizycznie stworzony, najpierw projektujemy dla niego w naszym systemie wirtualnego bliźniaka. Taki cyfrowy sobowtór pozwala na przeprowadzenie różnych symulacji i dzielenie się tymi danymi z naszymi klientami, którzy dzięki nim mogą przygotować np. planogramy przestrzeni sprzedażowej.

A czy końcowi konsumenci odnoszą jakąś korzyść z takiego wirtualnego produktu?

Tak, ponieważ taki cyfrowy bliźniak może być tak daleko rozszerzany, jak daleko idą potrzeby naszych konsumentów w zakresie składu produktu, jego zastosowania czy wyglądu opakowania. Projekty z kategorii digital twin stanowią ważny element mojej codziennej pracy.

Dużo mówi się o ochronie środowiska. Jak na tym polu wyglądają innowacje autorstwa P&G?

W 2018 roku ogłosiliśmy Strategię Zrównoważonego Rozwoju "Ambition 2030", w której zawarliśmy cele, które chcemy zrealizować do 2030 roku w obszarze zrównoważonego rozwoju. Wśród nich znalazł się chociażby zobowiązanie, zgodnie z którym do tego czasu wszystkie opakowania naszych produktów będą nadawały się do recyklingu lub ponownego użycia, a także, że będą one zawierały plastik pochodzący z recyklingu.


Jak przebiega realizacja tej deklaracji?

Po pierwsze już dzisiaj 86 proc. naszych opakowań może być poddanych recyklingowi. Ponadto, w ramach walki z plastikowymi odpadami zalegającymi w morzach i oceanach wyprodukowaliśmy butelkę szamponu, która została wykonana w 100 proc. z plastiku zebranego na plażach. W tym projekcie uczestniczyli nasi partnerzy technologiczni, ale też organizacje pozarządowe, które pomogły zebrać z plaż śmieciowy plastik. Do tej pory milion takich butelek z szamponem trafiło na rynki 20 krajów, w ty m także Polski.
Magdalena Zawadzka-Kiczko z Procter & Gamble była jedną z prelegentek konferencji Perspektywy Women in Tech Summit 2019Materiały prasowe / Procter & Gamble (P&G)
Innowacja może też dotyczyć kultury organizacyjnej. Jak P&G wspiera rozwój kariery zawodowej swoich pracowników?

Jestem żywym przykładem tego, jak firma, w której pracuje już 19 lat, wspiera rozwój pracownika. Możliwości rozwoju są bardzo duże, dlatego że P&G dba o to, by każdy pracownik miał swój plan rozwoju. W jego realizacji pomaga nam metodologia 70-20-10.

Jakie są jej założenia?

Chodzi w niej o proporcje pomiędzy różnymi źródłami zdobywania wiedzy i rozwijania umiejętności pracowników. Oczywiście organizujemy dla naszych pracowników wiele szkoleń, z różnych dziedzin, począwszy od specjalistycznej wiedzy dla danej funkcji, poprzez umiejętności związane z komunikacją, zarządzaniem, itd. To jednak, tak naprawdę jedynie 10% rozwoju naszych pracowników.

Kolejna porcją wiedzy pochodzi ze współpracy z bezpośrednim przełożonym oraz kolegami dysponującymi większą wiedzą i doświadczeniem w danej dziedzinie. Najwięcej zaś uczymy się poprzez codzienną pracę, poprzez realizację projektów. Ważne, by było one tak dobrane, żeby pracownik na każdym etapie swojej kariery miał szansę nie tylko korzystać, z tego, co już umie i wie, ale także, by mógł tę wiedzę i umiejętności rozwijać.

Z jakim stopniem trudności spotykają się nowi pracownicy w P&G?

Od pierwszego dnia pracy, a nawet praktyki, w naszej firmie nasi pracownicy stają przed konkretnymi zadaniami biznesowymi, pracują na rzeczywistych projektach, biorąc za ich realizację odpowiedzialność. Oczywiście ma w tej pracy dostęp do wiedzy i umiejętności swoich bardziej doświadczonych kolegów, a przede wszystkim swojego przełożonego, ale to właśnie on czy ona jest liderem projektów, które prowadzi.

Rozmawiamy na konferencji Perspektywy Women in Tech Summit. Jak P&G wspiera kobiety myślące nad karierą w świecie IT?

Znów jestem tego dobrym przykładem. Jako mama trójki dzieci trzy razy przebywałam na urlopie macierzyńskim i trzy razy wracałam do pracy. Firma daje bardzo duże możliwości elastycznej pracy, którą mierzy osiągniętymi rezultatami, a nie liczbą odsiedzianych w biurze godzin. Bardzo często wykonuje się ją w domu.

Jaki odsetek kobiety pracuje w kierowanym przez Panią centrum IT?

Nasz zespół składa się mniej więcej z 50 proc. mężczyzn i 50 proc. kobiet. Równowaga płci w firmie jest ważna, ale nie może polegać jednak na tym, że kobiety awansuje się tylko dlatego, że są kobietami, ponieważ byłoby z krzywdą dla nich i całej organizacji. My po prostu staramy się stwarzać równe szansy dla wszystkich, aby rozwój zawodowy odbywał się naturalnie.

Artykuł powstał we współpracy z Procter & Gamble