To dlatego wciąż nie ma umowy koalicyjnej. Ujawniono, jaka walka trwa wewnątrz Zjednoczonej Prawicy
Jarosław Kaczyński ma w tej kadencji Sejmu twardy orzech do zgryzienia. Zjednoczona Prawica uzyskała co prawda więcej niż większość, bo ma 239 posłów, ale 37 z nich to członkowie Porozumienia Jarosława Gowina i Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry. Bez nich PiS nie może rządzić i obaj politycy to wykorzystują podczas toczących się rozmów koalicyjnych – podaje "Gazeta Wyborcza".
Podobno pierwszym, wywalczonym ustępstwem było wycofanie się PiS z projektu ustawy o zniesieniu limitu 30-krotności składek ZUS, który wybitnie nie podobał się ludziom Gowina. Ale to nie wystarczyło, bo ziobryści i gowinowcy według informatorów "GW" chcą stanowisk dla swoich ludzi.
Dlatego z grona kandydatów prawicy do Trybunału Konstytucyjnego po raz kolejny wypadła kolejna "dostawka" do Krystyny Pawłowicz i Stanisława Piotrowicza – Robert Jastrzębski. Zastąpić go ma prof. Jakub Stelina, który opiniował sądowe ustawy dla resortu sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry.
Ziobryści dodatkowo są niezadowoleni z kształtu obecnego rządu, bo Michał Woś miał wziąć resort środowiska, a Michał Kurtyka resort ds. klimatu. Tymczasem Woś wylądował w kancelarii premiera. Ponadto obaj koalicjanci chcą więcej stołków wiceministrów oraz wojewodów. Szykują się więc długie i trudne negocjacje.
źródło: "Gazeta Wyborcza"