Policjanci murem za funkcjonariuszem z Konina. Deklarują wsparcie dla kolegi

Łukasz Grzegorczyk
Policja stanęła murem za funkcjonariuszem, który w Koninie śmiertelnie postrzelił 21-latka. Oświadczenie w tej sprawie przekazał rzecznik prasowy Komendy Głównej Policji insp. Mariusz Ciarka.
W Koninie po śmierci 21-latka doszło do zamieszek i ataków na policję. Fot. Łukasz Cynalewski / Agencja Gazeta
"Komendant Główny Policji gen. insp. Jarosław Szymczyk oraz kierownictwo polskiej Policji stanowczo sprzeciwiają się atakowaniu policjantów w jakiejkolwiek formie - czy to fizycznej, czy poprzez hejt i wyzwiska" – czytamy na wstępie.

W dalszej części policjanci wyrażają ubolewanie, że "część osób, nie potrafiąc uszanować zarówno tragedii rodziny, jak i codziennej, ciężkiej, często ofiarnej służby policjantów, już zdaje się wydała wyrok na policjanta, który podczas interwencji użył broni palnej".

Mundurowi sprzeciwili się takim zachowaniom. "Nie ma przyzwolenia Komendanta Głównego Policji ani kierownictwa polskiej i wielkopolskiej Policji na fizyczne i werbalne ataki na policjantów oraz propagowanie hejtu i rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji w Internecie" – stwierdzono.
W oświadczeniu podkreślono, że władze policji od początku wspierały i będą wspierać policjanta, który przeprowadzał interwencję wobec 21-latka. "Dalsze decyzje w tej sprawie będzie podejmowała niezależna Prokuratura i ewentualnie Sąd, które z pewnością nie będą się kierować zachowaniami oraz opiniami pijanych i agresywnych chuliganów" – wskazano.


Najnowsze doniesienia ws. tragedii, do której doszło w Koninie przedstawiła "Gazeta Wyborcza". Według jej informacji pochodzących z dwóch niezależnych źródeł policjant nie miał podstaw do tego, aby strzelać do Adama Czerniejewskiego.

Do tragicznego postrzelenia na jednym z konińskich osiedli doszło 14 listopada. Patrol policji chciał wylegitymować 21-latka i dwóch 15-latków. Najstarszy zaczął uciekać, padły strzały. Policja utrzymuje, że funkcjonariusz, który przebywa w szpitalu, był do tego zmuszony.

Przypomnijmy, że w niedzielę 17 listopada w Koninie doszło do zamieszek. Zgromadzeni pod komendą wznosili wulgarne okrzyki, rzucali w policjantów kamieniami i butelkami.