Sąd w Olsztynie sprawdza, czy sędzia mógł... wydać wyrok. Wraca kwestia list poparcia do KRS

Aneta Olender
Sąd w Olsztynie nie ma pewności, czy wyrok wydał sędzia, który jest do tego uprawniony. Wszystko z powodu zamieszania wokół KRS. Wątpliwości co do jej legalności i politycznej niezależności sprawiają, że nie wiadomo, czy sędziowie przez nią powołani zostali nominowani zgodnie z prawem.
Sąd w Olsztynie żąda od Sejmu dokumentów, które potwierdzą, że sędzia, który wydawał wyrok był powołany przez KRS zgodnie z prawem. Fot. Jacek Babiel / Agencja Gazeta
Sąd Okręgowy w Olsztynie obecnie rozpatruje apelację od wyroku w jednej z cywilnych spraw. Fundusz inwestycyjny domaga się zapłaty od pozwanej kobiety. Przy tej okazji sąd postanowił sprawdzić czy sędzia, który wydał wyrok w pierwszej instancji, został powołany zgodnie z prawem, ponieważ powoływała go nowa KRS.

Chodzi o to, aby uniknąć sytuacji, w której za chwilę może okazać się, że sędzia orzekający w sprawie nie miał do tego odpowiednich atrybutów. W konsekwencji jego wyrok także nie miałby znaczenia.

– Sąd Okręgowy w Olsztynie w toku postępowania odwoławczego uznał za konieczne rozstrzygnięcie, czy sędzia nominowany przez nową Krajową Radę Sądownictwa był uprawniony do tego, aby w pierwszej instancji orzekać w tej sprawie – mówiła Agnieszka Żegarska, rzeczniczka Sądu Okręgowego w Olsztynie.


Tę kwestię uda się wyjaśnić, jeśli Kancelaria Sejmu odpowie na postanowienie nakazujące, które wydał Sąd Okręgowy w Olsztynie. Szef kancelarii został zobowiązany do przekazania list poparcia sędziów oraz obywateli, którzy poparli kandydatów na członków nowej Krajowej Rady Sądownictwa.

Utajnione listy
Wątpliwości co do legalności neo-KRS pojawiły się, ponieważ PiS od miesięcy, mimo wyroków sądów, nie chce ujawnić list poparcia dla sędziów Krajowej Rady Sądownictwa.

– To wydaje się prostą konsekwencją. Upraszczając, skoro nie istnieje KRS, to znaczy, że wszystkie decyzje KRS-u są nieistniejące, w związku z tym powołania sędziowskie też są nieistniejące, więc te osoby nie są sędziami, czyli wydają wyroki w imieniu Rzeczpospolitej Polskiej, nie mając do tego uprawnień – mówił w rozmowie z naTemat Patryk Wachowiec analityk prawny Forum Obywatelskiego Rozwoju. Wyrok Trybunału Sprawiedliwości
Przypomnijmy, ze 19 listopada w sprawie nowej KRS zapadł wyrok Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej: sposób powoływania członków nowej Krajowej Rady Sądownictwa jest niezgodny z prawem unijnym.

Jak pisał w swoim tekście Rafał Badowski, zgodnie z wyrokiem TSUE Sąd Najwyższy powinien zbadać niezależność nowej Izby Dyscyplinarnej i to, czy może ona rozpoznawać spory dotyczące przechodzenia sędziów w stan spoczynku. To oznacza, że SN może zakwestionować niezależność Izby Dyscyplinarnej i upolitycznienie KRS.

Decyzja Trybunału Sprawiedliwości UE w praktyce cofa całą pisowską reformę sądownictwa.

źródło: Gazeta Wyborcza