"Gdyby decydował sport...". Szefowa zawodów w Wiśle potwierdza spekulacje o TVP
Niedzielne zawody w Wiśle były wyjątkowo trudne – to z powodu niesprzyjającym skokom warunków pogodowych, a szczególnie silnego wiatru. Agnieszka Baczkowska, szefowa zawodów na skoczni w Wiśle-Malince, wyjawiła w Sport.pl, że "gdyby brano pod uwagę tylko stronę sportową, to skoki w Wiśle zaczynałyby się o godz. 18:00".
Potwierdziła to w rozmowie z serwisem Sport.pl szefowa zawodów Agnieszka Baczkowska. – Nie ukrywam, że czas transmisyjny ma duży wpływ na godzinę rozpoczęcia konkursów. Gdybyśmy brali pod uwagę tylko stronę sportową, to skoki w Wiśle zaczynałyby się o godz. 18:00 – powiedziała Baczkowska. Dodała również, że nie włączała się w negocjacje z TVP, ale z tego, co wie "nie było opcji, żeby rozegrać niedzielny konkurs o innej porze".
Wyjawiła również, że z uwagi na "bardzo trudne warunki wietrzne" był moment, iż poważnie rozważano odwołanie drugiej serii. – Ale nagle warunki się poprawiły, ustabilizowały, więc postanowiliśmy chociaż spróbować – dodała.
Pierwsze tegoroczne indywidualne zawody Pucharu Świata w skokach narciarskich na skoczni w Wiśle-Malince wygrał Daniel-Andre Tande, a Kamil Stoch zajął trzecie miejsce tuż po Anze Lanisku. Pozostałym Polakom poszło znacznie gorzej. Maciej Kot zajął dwudzieste piąte miejsce, a Dawid Kubacki siódme. Z kolei Piotr Żyła po poważnym wypadku przy lądowaniu nie wziął udziału w drugiej serii.
źródło: Sport.pl