Szokujące szczegóły ataku nożownika na księdza we Wrocławiu. Podejrzanym jest... franciszkanin

Paweł Kalisz
Nożownik zaatakował księdza we Wrocławiu na wyspie Piasek w kościele Najświętszej Maryi Panny. Duchowny w ciężkim stanie trafił do szpitala. Policja zatrzymała podejrzanego o dokonanie ataku. Okazało się, że to były franciszkanin. Według psychologów próbował zabić z powodu nagromadzenia negatywnych emocji związanych z jego działalnością w Kościele.
Zdaniem prokuratury nożownikiem, który w czerwcu zaatakował księdza we Wrocławiu był były franciszkanin. Fot. 123RF / zdjęcie poglądowe
Do zdarzenia doszło w czerwcu tego roku. Ksiądz Ireneusz Bakalarczyk wchodził bocznym wejściem do kościoła pod wezwaniem Najświętszej Marii Panny na Wyspie Piaskowej we Wrocławiu. Duchowny miał odprawić pierwszą mszę tego dna. W przedsionku został pchnięty nożem.

Według prokuratury napastnikiem był 57-letni bezdomny Zygmunt W. Mężczyzna próbował uciec, ale został złapany przez jednego z przechodniów. Zatrzymany stwierdził, że być może uratował jakieś dziecko przed pedofilem. Później zmienił zeznania. Próbował zrzucić winę na znajomego Białorusina o imieniu Aleksandr. Prokuratura jednak nie dała wiary tym słowom i to Zygmunt W. pozostaje głównym oskarżonym o próbę zabójstwa.


Okazuje się, że podejrzany w przeszłości był... zakonnikiem. Jak informuje "Gazeta Wrocławska", Zygmunt W. był klerykiem w Wyższym Seminarium Duchownym Ojców Franciszkanów od 1985 do 1992 roku. Później opuścił zakon, związał się z kobietą, w 2004 nałożono na niego suspensę, a w 2017 formalnie wydalono z zakonu.

"Gazeta Wrocławska" cytuje psychiatrów, którzy przebadali oskarżonego. W wyniku obserwacji lekarze doszli do wniosku, że nożownik zaatakował z powodu "nagromadzenia negatywnych emocji" związanych z jego działalnością w Kościele i odejściem z duchowieństwa. Zdaniem psychiatrów atak miał być zemstą za rozczarowanie, poczucie krzywdy, niesprawiedliwość i niezrozumienie, jakie odczuwał przez wiele lat.

48-letni ksiądz dr Ireneusz Bakalarczyk, notariusz wrocławskiej kurii, przeżył atak.

źródło: "Gazeta Wrocławska"