Nie żyje 5-letnia Natalka, do której wysyłaliśmy świąteczne kartki

Aneta Olender
"Nasza Księżniczka biega już z aniołami, Peppami i innymi dzielnymi wojownikami. Natalko! Byłaś najdzielniejszą Księżniczką, walczyłaś zawsze z uśmiechem! Nauczyłaś wiele, skradłaś serca ludzi na całym świecie!" – napisała na Facebooku ciocia Natalki, 5-letniej dziewczynki, u której lekarze zdiagnozowali glejaka. Specjalnie dla niej rodzice "przesunęli" Boże Narodzenie. Chcieli, żeby zdążyła nacieszyć się choinką i prezentami. Wyjątkowe atmosferę pomogli stworzyć także ci, którzy dołączyli do akcji wysyłania świątecznych kartek. Rodzina dziękuje za wsparcie.
W styczniu 2018 roku zdiagnozowano u Natalki glejak IV stopnia, nieoperacyjny guza mózgu. Fot. archiwum prywatne
Setki, a nawet tysiące świątecznych kartek. Wszystkie zaadresowane do Natalki Kostrzewy. Mama 5-letniej, nieuleczalnie chorej dziewczynki, poprosiła o wysyłanie świątecznych życzeń, które wywołają uśmiech na twarzy jej córki.

– W tym momencie weszliśmy w progresję guza. Dodatkowo zaczął on jeszcze rosnąć. Ta choroba jest bardzo specyficzna, kiedy atakuje to może być różnie. Jako rodzice zawsze wyczuwaliśmy, że coś się może wydarzyć. (...) Choroba postępuje, a my chcemy, aby Natalka była jeszcze na tyle świadoma, aby mogła cieszyć się ze świąt – mówiła Katarzyna Kostrzewa w rozmowie z naTemat 13 listopada. "Kochani dziękujemy za wielkie wsparcie, za każdą modlitwę, każdy wpłacony grosz, przekazaną rzecz, każdą przesłaną kartkę, list, za Wasze serca" – taki wpis pojawił się dziś na profilu "Grosz dla Natalki".


W środę wieczorem dziewczynka zmarła. "Wczoraj o godzinie 19.11 odeszła Nasza Księżniczka Natalia. Zawsze nam tak mówiłaś, więc i my będziemy powtarzać wiecznie: Kochamy Cię... Bardzo mocno... Aż do nieba... Aż do słońca... Bardzo mocnoooo. Dzieli Nas tylko czas... Bo na szczycie góry wszyscy razem się spotkamy" – napisała mama Natalki.