Ibisz o pierwszych świętach bez taty. "Nie jest prawdą, że czas leczy rany"
W lutym Krzysztof Ibisz pożegnał swojego 85-letniego ojca – pana Władysława. Teraz spędzi pierwsze święta Bożego Narodzenia bez taty. Gwiazdor przyznał, że po prawie roku od pogrzebu żal i smutek nie zniknęły.
Prezenter zapowiedział, że planuje wraz z rodziną przeglądać w Wigilię zdjęcia i nagrania, na których jest jego tata. – Zawsze z ojcem miałem dobry kontakt, kochaliśmy się i pielęgnowaliśmy swoje rytuały. W dzieciństwie chodziłem do niego na śniadanie po mszy świętej, która był o ósmej rano. (…) Bardzo mi go brakuje – powiedział Ibisz.
– Niestety nie jest prawdą, że czas leczy rany. Codziennie o nim myślę, do tej pory nie skasowałem jego numeru telefonu ze swojej komórki. Nie potrafię – dodał.
źródło: "Party"