Resort Ziobry odpiera zarzuty NIK. Pochwalił się efektami swojego programu dla więźniów
Ministerstwo Sprawiedliwości odpowiedziało na zarzuty Najwyższej Izby Kontroli. Chodzi o realizację programu "Praca dla więźniów". Resort Zbigniewa Ziobry chwali się efektami projektu i przekonuje, że "był i jest prowadzony zgodnie z obowiązującym prawem, transparentnie i przy poszanowaniu środków publicznych".
Dalej czytamy, że dzięki wprowadzeniu programu spadają koszty utrzymania więźniów. "Jest finansowany przede wszystkim przez samych skazanych, a nie z pieniędzy podatników. Np. dzięki programowi w 2018 r. zatrudnieni więźniowie, którzy dotychczas nie płacili zasądzonych alimentów, wpłacili na rzecz funduszu alimentacyjnego ponad 14 mln zł" – wyliczyło ministerstwo Zbigniewa Ziobry.
Ministerstwo odparło też zarzuty o stawkach czynszu wynajmowanych przedsiębiorcom hal przemysłowych, w których zatrudniają więźniów oraz kosztach zaprojektowania i budowy toru przeszkód w Centralnym Ośrodku Szkolenia Służby Więziennej w Kaliszu.
Ofensywa Banasia
Przypomnijmy, NIK rozpoczęła ogólnopolską kontrolę, która objęła Ministerstwo Sprawiedliwości, Centralny Zarząd Służby Więziennej oraz siedem innych jednostek. Potrwa ona do końca stycznia 2020 r. – informowano 10 grudnia podczas prezentacji raportu dotyczącego programu "Praca dla więźniów". Zawiadomień do prokuratury skierowano aż 16, a nieprawidłowości mają dotyczyć m.in. powierzania zamówień podmiotom prywatnym.
Zarzuty pod adresem z resortu Ziobry to tak naprawdę kolejna odsłona afery z udziałem Mariana Banasia, który wciąż sprawuje funkcję szefa NIK. Zapowiadano, że szykuje się do ofensywy i przedstawi raport pokazujący nieprawidłowości w ministerstwie. Ostatecznie podczas wtorkowej konferencji nie wystąpił Banaś, a jedynie urzędnicy z kontrolowanej przez niego instytucji.