Ludzie będą cię pytać, co to za samochód. O ile w ogóle dadzą radę cię dogonić
Z jednej strony – gdzieś już to widziałeś. Kształt Cupry Ateki jednoznacznie daje do zrozumienia, że to auto spokrewnione z Seatem Ateca. Z drugiej strony – skąd ten dziwny znaczek na masce? Ano stąd, że Hiszpanie, a może raczej Niemcy w Wolfsburgu, postanowili wydzielić z Seata oddzielną, sportową markę. I Cupra Ateca to naprawdę dobre auto. Ale raczej zachowawcze, taki bezpieczny start nowej marki.
Fot. naTemat.pl
Ale czemu w ogóle Cupra? Pewnie kojarzycie, że te najszybsze Seaty zawsze tak się nazywały. I był więc choćby Seat Leon Cupra. Teraz Cupra jest po prostu oddzielną marką, która ma przyspieszać puls.
Fot. naTemat.pl
Paradoksalnie Cupra Ateca z zewnątrz tych emocji... nie budzi. To znaczy Atekę można zamówić w przecudnym grafitowym kolorze i z miedzianymi felgami, a całość wygląda wtedy bosko, ale... egzemplarz do testów był po prostu biały. I prawdę mówiąc wyglądał jak samochód przedstawiciela handlowego, a nie jakaś wyścigówka. To zdecydowanie zbyt zachowawczy kolor dla takiego auta.
Diabeł tkwi w szczegółach. Felgi były imponujące i tutaj, a hamulce z tarczami 340 mm zapowiadają, że to poważny zawodnik. Wreszcie aż cztery (!) końcówki wydechu. I to nie atrapy. No i ten wielki napis "CUPRA" zionący z grilla. Kojarzy mi się z cudownym Audi RS3, które miało w tym samym miejscu napis "quattro".
Fot. naTemat.pl
Niestety równie nudno jest w środku. Wnętrze jest po prostu przeszczepione z wersji "seatowskiej". Podmieniono loga i to tyle. Bardzo, bardzo zachowawczo. Ale to oznacza też, że jest w niej przestronnie. I komfortowo. I ergonomicznie. Czyli tak, jak w "cywilnej" wersji.
Fot. naTemat.pl
Na szczęście po odpaleniu silnika jest już tylko lepiej.
Po pierwsze: Cupra Ateca jest naprawdę SZYBKA. Ale to naprawdę, aż można się zdziwić. Dwulitrowy, 300-konny silnik zapewnia jej doskonałe osiągi. W połączeniu z napędem na cztery koła i błyskawiczną skrzynią do DSG do 100 km/h katalogowo przyspiesza w nieco ponad 5 sekund. Z drugiej strony koledzy z branży dokonywali profesjonalnych pomiarów i wychodziło im nawet poniżej pięciu sekund. W SUV-ie!
Fot. naTemat.pl
Bo Cupra Ateca w zakrętach naprawdę jedzie jak po sznurku, jest bardzo warta i sztywna. Przynajmniej z włączonym ESP – elektronika wyraźnie dba o to, aby obie osie stanowiły jedność, a nie żyły swoimi sprawami. To zdecydowanie nie jest auto szybkie tylko na prostej, które traci sekundy w zakrętach.
Fot. naTemat.pl
Hiszpański kierowca wyścigowy wie wszystko o fabrycznych Seatach w WTCC i to czuć w Cuprze. Hamowanie, zakręty, przyspieszenie – w każdym aspekcie czuć tutaj rękę kogoś, kto lubi prędkość.
Fot. naTemat.pl
Po czwarte: z tą "opcjonalną" ciszą koresponduje praca zawieszenia. Owszem, Cupra Ateca potrafi być głośna i brutalna, ale nawet w trybie "Cupra" nie wybijecie sobie w tym aucie zębów. Ja nierównościach jest oczywiście twardo, ale... bez przesady.
Fot. naTemat.pl
I po piąte: Cupra Ateca lubi paliwo, ale to chyba żadne zaskoczenie. W mieście trzeba się liczyć z 15 litrami na sto kilometrów. A nawet więcej, jeśli będziecie jeździć z całym dobrodziejstwem inwentarza (a pewnie będziecie). Na autostradzie też pali dużo, bo 12 litrów. Jak na dwulitrowy silnik – chyba jednak dużo, zwłaszcza przy równej jeździe po równej drodze w trasie.
Fot. naTemat.pl
Pierwsza, historyczna Cupra nie należy też do tanich aut. Cennik zaczyna się bowiem od ponad 190 tysięcy złotych (oczywiście z dodatkami szybko przebijecie dwójkę z przodu). Z jednej strony – wydaje się to uzasadniona cena za tak szybkie i wszechstronne auto. Z drugiej strony – to wciąż Seat. Wiecie, on nawet w dowodzie rejestracyjnym tak ma, Cupra to na razie tylko taka "nazwa handlowa".
Niemniej jednak jeśli szukacie czegoś szybkiego, co też wygodnie przewiezie przez Polskę całą rodzinę, to chyba trzeba zajść do salonu. Seata oczywiście.
Fot. naTemat.pl
Sam start nowej marki mimo wszystko oceniam na plus. W pewnym sensie naprawdę rozumiem jej wydzielenie. Seaty, choć dzisiaj są "tylko" częścią koncernu Volkswagena, mimo wszystko miały swój indywidualny styl. Trochę bardziej sportowy, były agresywniejsze niż ich odpowiedniki w Skodzie czy w Volkswagenie. Tylko że taka informacja niekoniecznie mogła docierać do świadomości odbiorców. Z Cuprą będzie łatwiej.
Cupra Ateca na plus i minus:
+ Osiągi
+ Prowadzenie
+ Komfort jazdy
- Spalanie
- Zbyt podobna do "zwykłego" Seata Ateca
Fot. naTemat.pl
Fot. naTemat.pl
Fot. naTemat.pl
Fot. naTemat.pl