Oto najbardziej niebezpieczne punkty z projektu PiS o posłusznych sądach

Anna Dryjańska
– Projekt PiS to ogłoszenie stanu wojennego wobec sędziów, a każdy stan wojenny uderza w społeczeństwo. Ta sytuacja wymaga mocnej, stanowczej i szybkiej reakcji ze strony obywateli, Senatu i Unii – mówi mec. Maria Ejchart–Dubois, prezeska Komitetu Obrony Sprawiedliwości.
Posłowie Jan Kanthak i Jacek Ozdoba oraz sekretarz stanu w MS Sebastian Kaleta prezentują nową ustawę o sądach powszechnych. Fot. Sławomir Kamiński / AG
Fragment nowego projektu ustawy PiS o sądach.sejm.gov.pl
Anna Dryjańska: Czy może pani wyjaśnić o co chodzi w nowym projekcie ustawy PiS ws. sędziów?

Maria Ejchart–Dubois: O co w nim nie chodzi! Mówiąc krótko to kara, którą politycy z obozu władzy chcą wymierzyć sędziom, prokuratorom i adwokatom za to, że przestrzegają prawa polskiego i europejskiego, a nie poleceń z Nowogrodzkiej. A konkretnie?

To zemsta PiS za niewygodny wyrok Sądu Najwyższego z 5 grudnia, który wykonując orzeczenie TSUE potwierdził, że neo–KRS jest zależna od partii, więc awanse sędziów, które przegłosowała, nie miały miejsca, a Izba Dyscyplinarna powołana przez polityków partii rządzącej nie jest sądem ani w rozumieniu prawa europejskiego, ani krajowego, więc nie ma żadnych uprawnień do orzekania.


Innymi słowy ten projekt to sposób rządzących na to, by zamknąć prawnikom usta, tak by nie mogli mówić, że to, co robi partia, to łamanie Konstytucji lub innych ustaw oraz europejskiego porządku prawnego. Przewiduje on kary dla sędziów za to, że będą stosować Konstytucję wprost, jeśli nie przytaknie temu trybunał mgr Julii Przyłębskiej. To jawnie bezprawna zapowiedź karania sędziów za tzw. rozproszoną kontrolę konstytucyjności. Jak politycy PiS mogliby szykanować sędziów na mocy tej ustawy, gdyby weszła w życie?

To bardzo szeroki projekt, który daje politykom już nie bat, ale cały arsenał broni przeciwko sędziom. Na jego mocy prawnicy musieliby tłumaczyć się im z tego, w jakich grupach internetowych się udzielają i do jakich stowarzyszeń należą. Ludzie ekipy rządzącej dostaliby nowe uprawnienia w karaniu niezależnych sędziów. Wolność samorządów sędziowskich zostałaby de facto zlikwidowana.

Politycy będą mogli coś znaleźć na każdego prawnika, bo w projekcie jest przewidziane karanie za utrudnianie funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości. Pod to można podciągnąć wszystko, czego członkowie partii zapragną, zgodnie ze zasadą stalinowskiego prokuratora Wyszyńskiego “dajcie mi człowieka, a paragraf się znajdzie”. Niepokorni sędziowie, którzy na przykład odmówią orzekania z nielegalnie powołanym nominatem neo–KRS, będą mogli być nawet wyrzuceni z zawodu.
sejm.gov.pl
Przecież to niezgodne z Konstytucją. Sędziowie są nieusuwalni.

Politycy, którzy podpisali ten projekt, stawiają go wyżej niż Konstytucję. Zresztą nie tylko oni – wszyscy, którzy pracowali przy tym lub konsultowali proponowane przepisy. Trudno uwierzyć, że jest to faktycznie projekt poselski. Oczywiście samych prawników nikt o opinię nie pytał, bo byłaby miażdżąca.

To projekt antykonstytucyjny i antyeuropejski, który ma służyć jednej partii w tym, by mogła łamać i naginać prawo jak jej wygodnie. Tak na marginesie, dość przerażający jest też moment, w którym partia go ogłosiła.
sejm.gov.pl
Chodzi o 38. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego?

Tak. Projekt PiS to ogłoszenie stanu wojennego wobec sędziów, a każdy stan wojenny uderza w społeczeństwo. Ta sytuacja wymaga mocnej, stanowczej i szybkiej reakcji ze strony obywateli, Senatu i Unii. Tym posunięciem PiS chce ostatecznie wypisać Polskę z Europy.