Polska zepchnięta na margines UE, a premier się cieszy. Kuriozalne słowa Morawieckiego

Rafał Badowski
Polska uzyskała zwolnienie z zasady stosowania polityki neutralności klimatycznej w 2050 r. zgodnie ze swoimi celami – powiedział Mateusz Morawiecki podczas szczytu klimatycznego w Brukseli. Oznacza to, że w dochodzeniu do neutralności klimatycznej nie obowiązuje nas graniczna data 2050 r. Będziemy więc mogli dłużej palić węglem.
Mateusz Morawiecki chwali się opóźnieniem osiągnięcia przez Polskę neutralności klimatycznej, co ustalono podczas szczytu klimatycznego w Brukseli. Fot. Dawid Zuchowicz / Agencja Gazeta
– Do konkluzji szczytu wpisano zasadę, ze Polska będzie w swoim tempie dochodzić do neutralności klimatycznej – powiedział premier Mateusz Morawiecki. Szef rządu zwracał uwagę, że Słowacy już dziś mają ponad 60 proc. energii pochodzącej z energetyki jądrowej. A Polska na takim etapie jeszcze nie jest.

– Doprowadziliśmy do wynegocjowania bardzo korzystnych warunków dla Polski, a jednocześnie nie doprowadziliśmy do wywrócenia stolika – chwalił się Mateusz Morawiecki. – Teraz w Polsce zaczną się szczegółowe prace na temat wdrożenia tej polityki, o której dyskutowaliśmy do późnych godzin nocnych – tłumaczył szef rządu. Krytyki nie ukrywają przedstawiciele Greenpeace Polska, którzy wprost napisali, że "unijny pociąg odjeżdża", a Polska za sprawą – jak to określono – "nieodpowiedzialnej decyzji premiera" – zostaje na peronie. "Serio to sukces?!" – pyta Greenpeace Polska na Twitterze.


Do ustaleń szczytu odnieśli się także politycy. Wiceszefowa klubu parlamentarnego Lewicy Beata Maciejewska oceniła, że "Polska wstąpiła na wojenną ścieżkę z całą Unią Europejską".

źródło: TVN24