Tak trzeba robić dziś samochody. 5 faktów o nowym Golfie, przez które to zwykłe-niezwykłe auto

Michał Mańkowski
Jeśli miałbym wybrać jeden samochód, który z dużą prawdopodobieństwa kojarzą wszyscy, byłby to właśnie Volkswagen Golf. Kultowy model doczekał się właśnie najnowszej, bo ósmej już generacji. To auto na miarę naszych czasów. Praktyczne, ładne i naprawdę nowocześnie wyposażone. Nie wzbudzi w tobie wielkich motoryzacyjnych emocji, ale gdy w grę wejdzie rozsądna kalkulacja, trafi na górę twojej listy zakupów.
To już ósma generacja Volkswagena Golfa. Fot. naTemat
Jeśli na słowo "Golf", w głowie pojawia ci się obraz kanciatego i mało atrakcyjnego samochodu z dzieciństwa, przez który wiele lat później nie myślałeś o tym aucie, muszę ci coś powiedzieć. Nowy Golf nie ma z tym wizerunkiem już nic wspólnego i walczy o prym w swojej klasie naprawdę na wielu płaszczyznach.

Do tej pory sprzedano 35 mln egzemplarzy tego auta na całym świecie. Najnowsza odsłona Golfa wjedzie do salonów w marcu 2020 roku. Ostateczne ceny nie są jeszcze znane, ale zostaną oficjalnie podane w najbliższych dniach. Zanim zaczniecie go konfigurować, poznajcie 5 subiektywnie wybranych faktów o tym samochodzie, które sprawiają, że jest interesujący.

1. Samochód rozmawia z innymi

Ten Golf jest pierwszym modelem w historii Volksawagena, który został wyposażony seryjnie w system komunikacji Car2X. No dobra, czyli że właściwie co? To system, dzięki któremu auto komunikuje się z otoczeniem. Dzieje się to dzięki zbieraniu sygnałów od pojazdów znajdujących się w odległości do 800m oraz od infrastruktury drogowej.


System "ściąga" takie komunikaty dotyczące bezpieczeństwa i przekazuje je do innych samochodów z wyprzedzeniem ostrzegając o potencjalnym niebezpieczeństwie. To co prawda już znane rozwiązanie, ale głównie z marek premium. Tutaj dostajemy je z automatu w popularnym samochodzie.

2. Travel Assist

Brzmi tak "z angielska", ale co oznacza w praktyce po polsku? To jeden z systemów wspomagających kierowcę, który działa jako asystent podróży. Za jego pomocą jesteśmy w stanie de facto jechać półautonomicznie do prędkości nawet 210 km/h. I raz jeszcze: samo w sobie rozwiązanie nie jest niczym nowym, znane już z innych modeli Volkswagena czy innych marek, ale tutaj po raz pierwszy zastosowano je w kompaktowym modelu tego producenta. A to tylko jeden z wielu systemów asystujących kierowcy na co dzień! Ten po prostu robi największe i najbardziej "namacalne" wrażenie.
Po włączeniu Travel Assist możemy jechać nie wykonując praktycznie żadnych ruchu kierownicą, ani nie wciskając pedału gazu bądź hamulca. Auto samo utrzymuje odległość od innych pojazdów i trzyma się w liniach. Oczywiście co chwilę kontrolnie musimy dać znać, że "nie śpimy" (to prawny wymóg), ale sam system zaskakuje płynnością i... spokojem, z jakim porusza się pomiędzy pasami. Nie ma lepszego sposobu, by poznać chociaż namiastkę autonomicznej jazdy. Kierownica została wyposażona w specjalne czujniki, więc wystarczy, że po prostu będziecie ją dotykać.

Ale to nie koniec, bo jeśli auto nie wykryje przytomności swojego kierowcy, rozpocznie procedurę awaryjną. Na początku względnie spokojnie: sygnałem dźwiękowym, a po chwili szarpnięciem hamulcami. Jeśli do tego momentu nie będzie żadnej reakcji ze strony kierowcy, auto włączy Emergency Assist, włączy światłą awaryjne, zwolni aż do zatrzymania i jeśli pozwolą na to warunki, zjedzie na boczny pas. Mówię wam, to rozwiązanie, które robi naprawdę duże wrażenie za każdym razem, gdy pokazuję je komuś po raz pierwszy. I naprawdę działa.

3. Bardzo miłe zaskoczenie

Gdzie? Wewnątrz nowego Golfa. Zanim wsiedliśmy do środka, nie miałem żadnych oczekiwań. To nie jest samochód, który budzi wielkie emocje czy właśnie oczekiwania. Ot, kolejny masowy, kompaktowy samochód. I tak, i nie, bo 8. generacja popularnego "Golfera" naprawdę miło mnie w środku zaskoczyła. Jest bardzo nowocześnie i przemyślanie. Golf nie jest premium i do premium nie aspiruje, ale niektóre rozwiązania i wrażenie z korzystania są rodem z marek klasy wyższej.
Bo jak inaczej nazwać wirtualny kokpit z cyfrowymi zegarami i wszystkimi wskaźnikami, duże, przejrzyste i sprawnie działające dotykowe ekrany, klimatyczne oświetlenie wnętrze Ambiente w 32 kolorach czy system komunikacji głosowej, który uruchamia się niemal identycznie co w Mercedesie (Hello Volkswagen, Hej Mercedes)? Z wrażenia premium na ziemię wracamy jednak, gdy zaczniemy dotykać niektórych elementów: wtedy widać i czuć, że to plastiki, które tylko imitują inne materiały. Coś za coś.

4. Emocje vs chłodna głowa

Choć na chwilę pisania tego tekstu, ceny nowego Golfa nie były jeszcze znane, jestem niemal przekonany, że gdy staniecie przed wyborem nowego auta i zrobicie sobie drzewko decyzyjne ze wszystkimi wadami i zaletami, to gdzieś na samej górze lub w jej okolicach pojawi się właśnie ten model. I to właśnie najbardziej oddaje charakter tego samochodu. Jedni mówią, że bywa nijaki i trudno go zapamiętać. Nie budzi emocji, ani zachwytu tych, którzy zwracają uwagę na designerskie detale. I tak jest.

Z drugiej strony to naprawdę ładny i nowoczesny samochód zrobione zgodnie ze wszystkimi obecnymi trendami. Mi osobiście spodobał się wyraźny napis "GOLF" na tylnej klapie bagażnika pod logotypem marki. Całość komponuje się wyjątkowo atrakcyjnie. Wiem, że na moją ocenę wpływa fakt, że to topowa wersja wyposażenia wraz reflektorami LED IQ.light, ale i tak jest to zgrabne i – bądź co bądź – kompaktowe auto.

Ale to wszystko zaczyna mieć drugorzędne znaczenie, gdy przychodzi do chłodnej i pragmatyczno-finansowej kalkulacji. Emocje emocjami, gadżety gadżetami, a finalnie liczy się co i za ile. I mając to wszystko na uwadze podejrzewam, że tutaj Golf będzie stał w czołówce. Znajomy, który wiedział, że jadę na tę prezentację, poprosił mnie wcześniej, bym naprawdę przyjrzał się auto dokładniej i dał mu znać, bo sam jest przed wyborem nowego samochodu i "jakby nie kombinował, wypada na Niemca".

5. Panie, a co Pan tam ma pod maską?

A to już zależy. Od tego co chcemy, jak jeździmy i na co nas stać. Nowy Golf będzie oferowany początkowo w pięciu wersjach silnikowych: dwóch benzynowych (130 i 150KM), dwóch dieslowych (115 i 150 KM) oraz jako tzw. łagodna/miękka hybryda tj. mild hybrid (150KM).

Ta ostatnia to nowoczesna jednostka napędowa, która poza standardowym silnikiem jest wyposażona w 48-woltową instalację elektryczną. Tłumacząc w możliwie nietechniczny sposób, dzięki niej auto wspiera swój główny silnik (momentami nawet go wyłącza), jest bardziej ekonomiczne i spala mniej paliwa.

To wszystko jednak technikalia, które na co dzień kierowcy nie obchodzą. Dla niego liczy się efekt końcowy, a ten w przypadku nowego Golfa był zaskakujący. Spalanie na poziomie nawet 4,5l/100km jest dokładnie tym, czego oczekujesz od miejskiego auta kompaktowego.