Doradca Dudy wyszedł przed szereg. Wyznał, co myśli o Piotrowiczu
Wokół Stanisława Piotrowicza zapanowała w PiS zmowa milczenia. Prezydencki doradca Andrzej Zybertowicz jest pierwszym znaczącym politykiem "dobrej zmiany", który pozwolił sobie na krytykę byłego prokuratora z czasów PRL, a nowego sędziego Trybunału Konstytucyjnego.
– Czym innym jest ktoś, kto jest ciągle w sieci postkomunistycznej, a czymś innym ktoś, kto bardzo wcześnie związał się z obozem postulującym dekomunizację i lustrację – zastrzegł jednak Zybertowicz. Miał na myśli wstąpienie Piotrowicza w szeregi "dobrej zmiany". Jak stwierdził Zybertowicz Piotrowicz "nie jest kimś, kto dla kariery się pojawił przy PiS-ie z dnia na dzień". – Pamiętam, że był zastępcą koordynatora za czasów pierwszego PiS-u – dodał doradca prezydenta.
Najwyraźniej jednak Andrzej Duda tak bardzo wstydził się podpisania pisowskich nominacji na sędziów Trybunału Konstytucyjnego dla Krystyny Pawłowicz i Stanisława Piotrowicza, że próżno szukać kadrów z tego wiekopomnego wydarzenia.
Wcześniej ustami swojego rzecznika Błażeja Spychalskiego Andrzej Duda przekonywał, że odpowiedzialność za ten wybór ponosi Sejm. I nie ma co się dziwić – prezydent musi ważyć słowa i pokazywać ludzką twarz, gdyż w II turze wyborów prezydenckich – jeśli do niej dojdzie – będzie musiał walczyć o głosy wyborców umiarkowanych.
źródło: TVN24