"Gdyby lekarz nie przyszedł operować". Brejza dobitnie skwitowała to, co zrobiła opozycja
W sieci pojawiło się już wiele komentarzy na temat tłumaczeń posłów opozycji, którzy nie pojawili się na głosowaniu dot. procedowania ustawy represjonującej sędziów. Wydaje się, że najdobitniej zobrazowała to Dorota Brejza, żona senatora Brejzy, która w mediach społecznościowych podzieliła się swoją opinią.
Na przykład Joanna Kluzik–Rostkowska spóźniła się na głosowanie, jadąc autem z warszawskiej Białołęki. – Jestem na siebie wściekła. Nie chcę szukać wymówek. Mogę tylko przeprosić – mówiła posłanka Annie Dryjańskiej.
Jednak Koalicja Obywatelska nie była jedyna formacją opozycyjna, która nie popisała się tego przedpołudnia. Podobny blamaż zaliczyła Lewica, a najbardziej kuriozalnym tłumaczeniem popisał się socjolog prof. Maciej Gdula. Poinformował, że zajmował się dziećmi, a tak w ogóle, to... "waga tych głosowań jest przeceniana".