Jatka na komisji sprawiedliwości. "PiS-owski walec jedzie z prędkością pendolino"

Adam Nowiński
Projekt nowelizacji ustawy o sądach powszechnych i Sądzie Najwyższym trafił do sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka. Tam już od samego początku debaty atmosfera była gorąca, bo przewodniczący komisji Marek Ast w "trybie Piotrowicza" dał posłom po minucie na wypowiedź. To nie spodobało się szczególnie posłance Kamili Gasiuk-Pihowicz.
Politycy debatują nad "ustawą kagańcową". Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Już od samego początku przewodniczący komisji sprawiedliwości i praw człowieka Marek Ast narzucił swoje warunki prowadzenia prac. Zgodził się m. in. na jednominutowe wypowiedzi posłów, o które zawnioskował inny poseł PiS Bartosz Kownacki.

Sposobem zarządzania Marek Ast nie odbiega raczej od swojego poprzednika Stanisława Piotrowicza, który zasłynął wyłączaniem mikrofonów posłom opozycji. Na podobieństwo od razu zwrócili uwagę politycy i dziennikarze.

Chamski język i chaos
"Poseł PiS podczas posiedzenia komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka zgłasza wniosek o skrócenie czasu wypowiedzi do jednej minuty. Może lepiej następnym razem nie udzielajcie głosu wcale, bo po co?" – napisał Krzysztof Śmiszek, jeden z członków komisji.
Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Na zachowanie Asta zwróciła uwagę również inna posłanka Lewicy Paulina Matysiak. "Marek Ast do Kamili Gasiuk-Pihowicz na Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka 'pani się nie da wyciszyć'. Chaos, krzyki, wyłączanie mikrofonu. Sejm w praktyce? Możliwe. Ale jestem rozczarowana" – relacjonowała na Twitterze. Zachowanie Asta szybko wprowadziło na sali chaos. Posłowie opozycji chcieli zadawać pytania, ale nie udzielano im głosu. Przewodniczący poświęcał go jednak na strofowanie wspomnianej posłanki KO. – Czy pani czyta w moich myślach? Pani siedzi w prezydium, pani wspiera przewodniczącego, a nie mu przeszkadza – tak Ast pouczał Gasiuk-Pihowicz i podkreślił, że posłanka "zachowuje się tak jak w poprzedniej kadencji". Obserwujący debatę zwracają uwagę na język wypowiedzi, którym posługują się posłowie PiS. Poprawki zostały zgłoszone, ale...
Opozycja próbowała zagłosować za odrzuceniem w całości projektu PiS, ale przegrała jednym głosem. Posłowie wnioskodawcy (Kanthak i Ozdoba) przynieśli łącznie 18 wniosków o autopoprawki, ale Ast nie pozwolił się z nimi zapoznać. Dyskusja nadal trwa, ale wszystko wskazuje na to, że PiS dopnie swego i zmieni ustawę po swojemu.