Neonaziści zaatakowali rozdających jedzenie biednym. Policja zatrzymała kolejnego z nich

Kamil Rakosza
Funkcjonariusze aresztowali 22-latka, który wraz z dwoma innymi kolegami zaatakował w niedzielę aktywistów rozdających jedzenie potrzebującym. Napastnicy noszący na ubraniach symbolikę faszystowską zniszczyli stanowisko organizacji Food Not Bombs przy stacji Metro Centrum w Warszawie.
Policja zatrzymała drugiego z trójki neonazistów, którzy zaatakowali aktywistów rozdających jedzenie potrzebującym. Fot. Facebook / Food Not Bombs Warszawa
Mężczyzna został zatrzymany koło północy w dzień Bożego Narodzenia. Jak poinformował portal rmf24.pl napastnik jest przesłuchiwany przez policję, a w czwartek trafi do prokuratury. Wtedy najprawdopodobniej usłyszy zarzuty napaści i propagowania faszyzmu. Pierwszy z napastników został zatrzymany jeszcze w niedzielę. To 16-latek. Trzeci mężczyzna, który nadal pozostaje na wolności, wkrótce może zostać zatrzymany. Jak podała policja neonazista jest znany funkcjonariuszom z imienia i nazwiska.


Do zdarzenia doszło wieczorem 22 grudnia przy stacji metra Centrum, na tzw. patelni. W ramach inicjatywy "Jedzenie Zamiast Bomb" rozdawano tam posiłki i ubrania osobom potrzebującym. W pewnym momencie doszło do bulwersującego incydentu.

"Mówili, że pomagamy nierobom i nieudacznikom oraz, że oni kochają wojnę i Hitlera (sic!) dlatego są przeciwni naszej akcji. Następnie przeszli do czynów. Zaatakowani zostali również przypadkowi przechodnie. Pobity i zagazowany został mężczyzna, który zareagował na to jak neonaziści zaczepiali ludzi i hajlowali w metrze" – podkreślali zaatakowani działacze.

źródło: rmf24.pl