Anja Rubik porównała Polskę do płonącej Australii. "Mamy więcej wspólnego niż myślisz!"

Bartosz Godziński
"To nie żart! To jest nie jest 'normalne'! Australia wciąż się pali!" – alarmuje polska topmodelka Anja Rubik. W swoim wpisie na Instagramie prorokuje, że Polskę może czekać podobna klęska, ponieważ rządy obu państw stosują podobną politykę. I ma na to solidne argumenty.
Anja Rubik skomentowała klęskę żywiołową w Australii. Fot. CTV News / YouTube, Instagram.com/anja_rubik/
Anja Rubik oprócz bycia modelką, jest też aktywistką i propagadorką rzetelnej edukacji seksualnej. Tym razem jednak zabrała głos w sprawie katastrofy, której doświadczyła Australia. Zwróciła uwagę na to, że Polska ma sporo wspólnego z płonącym krajem.

"Australia jest jednym z najgorszych krajów pod względem polityki klimatycznej (CCPI 2020). Tuż obok POLSKI! Rząd Australii, podobnie jak polski rząd, nie akceptuje zagrożenia związanego ze zmianą klimatu! Oba rządy ignorują wszystkie ostrzeżenia naukowców" – napisała Rubik. Następnie zauważyła, że również promowała przemysł węglowy.


"Razem znajdują się w pierwszej 10 państw produkujących węgiel! Ponad 85% polskiej produkcji energii elektrycznej opiera się na węglu. W Polsce działa największa w Europie elektrownia węglowa. Deforestacja - Australia w pierwszej 10 na świecie! Polska ignoruje prawo UE i wycina chroniony przez UNESCO Las Białowieski, co grozi upadkiem różnorodności biologicznej. Jak myślisz, dokąd to Nas doprowadzi?" – pyta na koniec.
Do podobnych wniosków doszła również aktorka Maja Ostaszewska. Aktorka podkreśliła, że każdy kto neguje kryzys klimatyczny jest "szaleńcem", a najbardziej odpowiedzialni za kataklizmy są przywódcy państw i właściciele wielkich koncernów.

"To skandal, że Polska jako jedyna w Europie nie podpisała na szczycie w Brukseli porozumienia dotyczącego neutralności klimatycznej do 2050 roku. Naukowcy od lat alarmują o tragicznych skutkach naszego sposobu życia. Według ich danych, w Polsce już niedługo będziemy się mierzyć z brakami wody. Spośród wszystkich krajów Unii, mamy jej najmniejsze zasoby" – napisała na Instagramie. Z kolei prawicowy dziennikarz Marcin Rola uważa, że pożary trawiące Australię wynikają z innego powodu. Klęski żywiołowej by nie było, gdyby wcześniej w Australii nie zalegalizowano małżeństw jednopłciowych, a potem aborcji. "Już raz taka sytuacja miała miejsce. Możemy o niej przeczytać w Starym Testamencie. Nie ma przypadków, są tylko znaki" – skwitował Marcin Rola.