Francuskie media: ofiarą ataku nożownika-fanatyka pod Paryżem był Polak. Zginął w obronie żony

redakcja naTemat
Prokurator, który zajmuje się sprawą brutalnego ataku nożownika-fanatyka w podparyskiej miejscowości Villejuif, zdradził francuskim mediom, co krok po kroku robił tego dnia napastnik. Powiedział także o ofierze. Wychodzi na to, że od ciosu nożem zginął Polak. Mężczyzna stanął w obronie swojej żony, która była celem ataku Nathana C.
Ofiarą ataku nożownika pod Paryżem był Polak, który od 10 lat mieszkał we Francji. Fot. twitter.com/PoliceNationale
– W piątek, 3 stycznia, na krótko przed 14.00 napastnik ubrany w niebieską dżelabę zaczepił pierwszego mężczyznę spacerującego w Parc des Bruyères. Ten powiedział mu, że jest muzułmaninem. Napastnik kazał mu odmówić modlitwę po arabsku, żeby się upewnić, czy to prawda. Mężczyzna wykonał jego polecenie, a agresor oszczędził mu życie – powiedział mediom prokurator Laure Beccuau. Jego opis ataku nożownika pod Paryżem cytuje francuski "Ladepeche". Prokurator w rozmowie z mediami opisał dalszy przebieg zbrodni, która miała miejsce w podparyskiej miejscowości Villejiuf. Nathan C. obrał za cel 47-letnią Karine B., która w tym parku często uprawiała jogging wraz ze swoim mężem.


– Z okrzykiem Allahu Akbar C. atakuje kobietę. Przychodzi jej z pomocą mąż, który otrzymuje od napastnika cios nożem w klatkę piersiową. 56-letni mężczyzna umiera na miejscu. Kobieta z obrażeniami szyi trafi później do szpitala – odpowiadał dziennikarzom Beccuau.

Kilka minut później C. zaatakował inną biegaczkę. Ona także trafiła do szpitala. Po chwili na miejscu pojawiły się służby. Napastnik przedstawił się policjantom i wykonał ruch, który funkcjonariusze odebrali jako chęć zdetonowania pasu Szahida. Padły strzały. Zamachowiec nie miał szans – zginął od ran postrzałowych. Jak podają lokalne media ofiarą Nathana C. był Polak, Michał J., który od 10 lat mieszka we Francji. Miał przydomek Yanis i pracował w teatrze. Zasłonił własnym ciałem swoją żonę. Jeden z przechodniów miał szybko zacząć masaż serca, ale nic to nie dało. Mężczyzna zmarł.

źródło: "Ladepeche"