Te filmy ocierają się o prawdziwe porno. Aktorzy nie symulowali w nich scen seksu
O ile sceny seksu w filmach nikogo nie dziwią, o tyle sceny prawdziwego seksu między aktorami zawsze wywołują zamieszanie. Niektórzy reżyserzy chytrze wykorzystują ten zabieg, by ich produkcje zdobyły rozgłos. Są też i tacy twórcy, u których niesymulowane sceny łóżkowe są jednym z wielu lub głównym elementem całej wizji.
Idioci (1998), Antychryst (2009), Nimfomanka (2013)Lars von Trier
Kadr z filmu "Nimfomanka"
Imperium zmysłów (1976)Nagisa Oshima
Kadr z filmu
Kaligula (1979)Tinto Brass
Kadr z filmu
Kieł (2009)Jorgos Lantimos
Kadr z filmu
Grzeszna miłość (2001)Michael Cristofer
Kadr z filmu
Intymność (2001)Patrice Chéreau
Kadr z filmu
Wkraczając w pustkę (2009), Love (2015)Gaspar Noé
Kadr z filmu "Love"
Gaspar Noé jest mistrzem obrazu i artystycznego ujęcia tematyki erotycznej. Choć zdarzają mu się też okropne, brutalne wizje, jak niesławny gwałt (symulowany) na Monice Belucci w "Nieodwracalnych". We "Wkraczając w pustkę", możemy zobaczyć scenę narkotycznego, hardcore'owego, a przede wszystkim autentycznego seksu. Z kolei jego "Love" nie różni się zbyt od wysokobudżetowego porno, ale widać w nim sznyt kina artystycznego. Lubi też eksperymenty - pokazuje seks od środka, a finałowa scena "Love" przełamuje czwartą ścianę - filmowy penis tryska w stronę widza.