Te filmy ocierają się o prawdziwe porno. Aktorzy nie symulowali w nich scen seksu

Bartosz Godziński
O ile sceny seksu w filmach nikogo nie dziwią, o tyle sceny prawdziwego seksu między aktorami zawsze wywołują zamieszanie. Niektórzy reżyserzy chytrze wykorzystują ten zabieg, by ich produkcje zdobyły rozgłos. Są też i tacy twórcy, u których niesymulowane sceny łóżkowe są jednym z wielu lub głównym elementem całej wizji.
Prawdziwe sceny seksu są zwykle domeną kiną artystycznego i undergroundowego Kadry z filmów
Pierwszym filmem niepornograficznym bez symulowanego seksu jest duński "Gift" z 1966 r. Lista z takimi produkcjami jest - wbrew pozorom - dość okazała. Są na niej filmy zarówno art-house'owe, klasy B, jak i duże kinowe produkcje z całego świata. Skupmy się na tych najbardziej znanych.
Idioci (1998), Antychryst (2009), Nimfomanka (2013)
Lars von Trier
Kadr z filmu "Nimfomanka"
W wielu filmach Larsa von Triera są ukazywane sceny prawdziwego seksu. No, może nie do końca. Aktorów zastępują seks-dublerzy, a ujęcia są tak sprytnie zmontowane, że tego nie zauważamy. Tak więc, kiedy np. w "Antychryście" dochodzi do zbliżenia bohaterów granych przez Willema Dafoe i Charlotte'a Gainsbourg, wyręczają ich aktorzy porno. Podobną sztuczkę zastosowano w "Nimfomance", która obfituje w sceny ostrego seksu. Twarze Charlotte Gainsbourg i Shią LaBeouf nałożono na ciała dublerów za pomocą efektów komputerowych. Z kolei w "Idiotach" na ekranie obserwujemy nawet prawdziwy seks grupowy. Wszystko zgodnie z założeniami manifestu Dogma 95.
Imperium zmysłów (1976)
Nagisa Oshima
Kadr z filmu
Film jest uznawany za arcydzieło kina erotycznego i kipi od nieudawanych, namiętnych stosunków seksualnych. To "prawdopodobnie najlepszy filmowy obraz cielesnej obsesji w historii" – podkreśla Elle. Został oparty na kanwie historii Sady Abe, która pozbawiła swojego kochanka penisa (ta scena też jest w filmie, ale rzecz jasna, symulowana). Montaż filmu musiał być dokończyć we Francji, gdyż w Japonii nie można pokazywać genitaliów na ekranie.
Kaligula (1979)
Tinto Brass
Kadr z filmu
To jeden z pierwszych filmów, który zyskał sławę za sprawą scen, na których dzieci musza zakrywać oczy, a nie ze względu na jakość. Jednak jak inaczej ukazać historię okrutnego rzymskiego cesarza, który uwielbiał seks? Co ciekawe, w filmie zagrały prawdziwe gwiazdy kina w tym m.in.Malcolm McDowell ("Mechaniczna pomarańcza"), Helen Mirren ("Królowa") i Peter O'Toole ("Lawrence z Arabii"). Prawdziwe też były pokazywane w nim orgie, który wmontowano wbrew reżyserowi. Ten odciął się od filmu, który potem zyskał miano dramatu pornograficznego.
Kieł (2009)
Jorgos Lantimos
Kadr z filmu
Jorgos Lantimos uwielbia tworzyć surrealistyczne światy, w których znęca się nad bohaterami. Choć ostatnio jest najbardziej znany za sprawą "Faworyty", to nie możemy zapinać o takich kultowych, pokręconych dziełach jak "Lobster" i właśnie "Kieł". W tym ostatnim bohaterami jest patologiczna rodzina, w której dzieci są odizolowane od świata, a rodzice wychowują je na swój własny, zwyrodniały sposób. W filmie prawdziwa jest scena seksu z prostytutką, czy kazirodczego stosunku między bratem i siostrą (pod względem aktorskim). A to i tak nie wszystkie chore rzeczy w tym filmie.
Grzeszna miłość (2001)
Michael Cristofer
Kadr z filmu
Para głównych bohaterów należy do grupy najpiękniejszych ludzi na Ziemi - Angelina Jolie i Antonio Banderas. Pomimo tego, że oboje byli wtedy w oddzielnych małżeństwach, to wciąż w mediach pojawiają się spekulacje, że gorące sceny erotyczne były zbyt realistyczne. Ponoć ówczesna żona Bandersa, Melanie Griffith, wpadała na plan bez zapowiedzi, by pilnować męża. Z kolei Jolei odcinała się od plotek o romansie, wyznając, że za bardzo kocha Billego Bob Thorntona. Niektóre źródła podają, że cenzor wyciął aż 10 minut z całego filmu. Jak było naprawdę? Nigdy się nie dowiemy.
Intymność (2001)
Patrice Chéreau
Kadr z filmu
Film został okrzyknięty na festiwalu w Berlinie następcą "Ostatniego tanga w Paryżu". Z tymże aktorzy naprawdę uprawiają w nim seks (również oralny). Z poprzednik wiąże się jednak przykra i bulwersująca historia. Dopiero po latach wyszło na jaw, że reżyser "Ostatniego tanga w Paryżu" Bernardo Bertolucci przyznał, że nie uprzedził młodej aktorki o dokładnym przebiegu sceny gwałtu analnego. Marlon Brando użył do tego masła, by ją wystraszyć, jednak do samej penetracji nie doszło.– Czułam się poniżona i szczerze, także trochę gwałcona – przyznała Maria Schneider. Po zdjęciach do filmu wpadła w depresję i nałogi.
Wkraczając w pustkę (2009), Love (2015)
Gaspar Noé
Kadr z filmu "Love"

Gaspar Noé jest mistrzem obrazu i artystycznego ujęcia tematyki erotycznej. Choć zdarzają mu się też okropne, brutalne wizje, jak niesławny gwałt (symulowany) na Monice Belucci w "Nieodwracalnych". We "Wkraczając w pustkę", możemy zobaczyć scenę narkotycznego, hardcore'owego, a przede wszystkim autentycznego seksu. Z kolei jego "Love" nie różni się zbyt od wysokobudżetowego porno, ale widać w nim sznyt kina artystycznego. Lubi też eksperymenty - pokazuje seks od środka, a finałowa scena "Love" przełamuje czwartą ścianę - filmowy penis tryska w stronę widza.