Matka, która nie potrafi kochać córek. Kameralny dramat na tle niewyobrażalnego okrucieństwa
Wojna, która mimo upływu lat wciąż odciska swoje piętno na ludziach i relacjach między nimi, to zawsze wdzięczny temat dla twórców literatury piękna. W ten nurt powieści obyczajowych z wyraźnie zarysowaną otoczką historyczną wpisuje się wydany niedawno w naszym kraju "Zimowy ogród" autorstwa amerykańskiej pisarki Kristin Hannah.
Poznajemy dwie różne siostry z rodziny Whitsonów. Meredith ustatkowała się, ma własną rodzinę i przejęła na swoje barki prowadzenie po ojcu firmy w branży sadowniczej. Nina nie potrafi długo usiedzieć w jednym miejscu i jako wzięta fotoreporterka podróżuje po całym świecie. Łączy je na pewno jedno – trudne relacje z zimną i obojętną matką.
Choć Anya Whitson darzy wielką miłością ich ukochanego ojca Evana, kobieta z tajemniczych powodów nie potrafi okazać córkom uczucia. Siostry pamiętają, że matka otworzyła się przed nimi tylko w jednej sytuacji – podczas opowiadania dziwnej, nieco mrocznej bajki o Wierze, dziewczynce z Królestwa Śniegu. Od czasu pewnego bożonarodzeniowego przedstawienia nigdy jej jednak nie dokończyła. Na łożu śmierci mąż prosi ją, by to uczyniła.
Głównymi bohaterkami powieści "Zimowy ogród" są dwie siostry, które starają się rozwiązać zagadkę przeszłości matki. Ma ona swoje źródło w tragedii, jaką było oblężenie Leningradu w latach 1941-44•Fot. Kevin Lynch / Oficjalna strona Kristin Hannah + Wydawnictwo Świat Książki
Pierwsze, co uderza podczas lektury tej książki, a jednocześnie wyróżnia ją wśród powieści o ludzkich dramatach, to nieczęsto eksplorowany przez pisarzy motyw takiej żony/matki jak Anya. Z pewnością nie raz czytaliśmy historie kobiet, które nie były szczęśliwe w małżeństwie, za to kochały ponad wszystko swoje dzieci. Kristin Hannah odchodzi od tego schematu, pokazując kobietę kochającą męża, za to tak nieczułą wobec własnych córek.
Poza intrygującym motywem przewodnim, który szukaniem odpowiedzi na pytanie "dlaczego matka głównych bohaterek jest tak pozbawiona uczuć w relacjach z nimi?" nie pozwala oderwać się od lektury, "Zimowy Ogród" to również wstrząsający obraz wojny. Takiej, która koszmarnie okalecza ludzkie dusze i zostawia w nich blizny na całe życie.Przez śnieżną koronkę na przedniej szybie zobaczyła okno salonu, a za nim rodziców. Tata obejmował mamę i całował ją. Zaczęli wolno tańczyć, pewnie bez muzyki. [...] Nie mieściło się jej w głowie, że kobieta może tak gorąco uwielbiać męża, a jednocześnie całkowicie odtrącać dzieci. Nie, to nie tak. Matka ich nie odtrąca. Jej w ogóle nie zależy.
Powieść "Zimowy ogród" odwołuje się do wstrząsającego wydarzenia II wojny światowej, jakim było oblężenie Leningradu, które pochłonęło około 1,5 miliona ofiar po stronie mieszkańców rosyjskiego miasta•Fot. Boris Kudoyarov / Wikimedia Commons / CC-BY-SA 3.0
"Zimowy Ogród" to jednak coś więcej niż tylko wielki dramat historyczny (z wątkiem romantycznym) przeplatany skomplikowanymi relacjami rodzinnymi współczesnych ludzi. Ku uciesze wielbicieli literatury kobiecej autorka tworzy tu kameralny portret kobiet na życiowym rozdrożu – tajemnica matki ciąży bowiem też na życiu osobistym Meredith i Niny.Ma na imię Wiera. Jest ubogą dziewczyną. Nikim. Oczywiście nie zdaje sobie z tego sprawy. Młodzi nie myślą o takich rzeczach. Wiera ma piętnaście lat i mieszka w Królestwie Śniegu, czarodziejskiej krainie, która umiera od środka. Pojawiło się w niej zło, Czarny Rycerz pragnie wszystko zniszczyć.
Koniec końców znajdziemy w tej książce to, czego sami pragniemy w codziennym życiu i czego życzylibyśmy sobie, żeby w realnym świecie było tylko więcej – miłości, przebaczenia, nadziei na lepsze jutro i wiary, że doświadczenie nawet największego cierpienia nie musi na zawsze pozbawić nas zdolności do odczuwania szczęścia i życiowej równowagi.
Artykuł powstał we współpracy z Wydawnictwem Świat Książki