Hołownia został publicznie upokorzony w kościele. Zakonnik nie chciał mu dać komunii
Szymona Hołownię spotkało ostatnio spore upokorzenie i to w najbardziej niespodziewanym dla niego miejscu, bo w kościele. Podczas jednej z mszy w Warszawie kandydat na prezydenta RP chciał przyjąć komunię świętą, ale rozdający ją zakonnik odmówił mu przyjęcia sakramentu. Całą sytuację dziennikarz opisał na swoim Facebooku.
Na pytanie dziennikarza, dlaczego ksiądz nie chce mu udzielić sakramentu, ten nie chciał odpowiedzieć, ale po chwili namysłu odparł, że "nie pozwala mu sumienie" przez poglądy, które Hołownia głosi. Kandydat na prezydenta chciał poznać, które poglądy przeszkadzają zakonnikowi, ale ten ich nie sprecyzował.
"Na ten dialog patrzy cały kościół. Nie odpuszczam, stoję. Minutę, dwie, trzy. Ksiądz (a w zasadzie ojciec, bo karmelita) grozi mi publicznie palcem, po czym wzdycha i udziela komunii kręcąc głową, po czym znów grozi mi palcem jak dwuletniemu dziecku" – opowiada dziennikarz.
Dodał, że zadzwonił już do niego z przeprosinami rzecznik prasowy archidiecezji warszawskiej. Zapowiedział, że sprawa zostanie formalnie wyjaśniona, a ów zakonnik złamał kościelne przepisy. Kandydat na prezydenta pozdrowił także prawicowych hejterów, którzy po tym wpisie dotarli na jego fanpage na Facebooku.
Przypomnijmy, że w ostatnim sondażu prezydenckim United Survey dla RMF FM i "Dziennika Gazety Prawnej". Szymon Hołownia uzyskał poparcie 6,7 proc. To mniej niż urzędujący prezydent Andrzej Duda – 43 proc., Małgorzata Kidawa-Błońska – 23,3 proc., Robert Biedroń – 7,4 proc., a nawet Władysław Kosiniak-Kamysz – 7 proc.