Zwolnili go z Trójki nie podając przyczyny. Nie pozwolą mu się nawet pożegnać ze słuchaczami

Rafał Badowski
Zwolnienie Dariusza Rosiaka zaskoczyło fanów Trójki. Wieloletniemu i cenionemu dziennikarzowi stacji nie przedłużono umowy nie podając przyczyny. Teraz okazuje się, że nie będzie mieć nawet możliwości pożegnania się ze słuchaczami.
Dariusz Rosiak, który ostatnio został zwolniony z radiowej Trójki, nie będzie miał nawet okazji pożegnać się ze słuchaczami stacji. Screen / YouTube / Fundacja Batorego
"Decyzją dyrekcji Trójki jednak nie poprowadzę 'Raportu o stanie świata' w tę sobotę ani w następną. Nie znam powodu tej decyzji. W kolejne soboty też nie poprowadzę. Raport o stanie świata jako autorski program Dariusza Rosiaka przestaje istnieć w Trójce, co nie znaczy, że przestaje istnieć w ogóle – przynajmniej taką mam nadzieję" – napisał na profilu swojej audycji "Raport o stanie świata". Oznacza to, że Rosiak nie dostanie nawet możliwości pożegnania się ze słuchaczami Trójki. Wiadomość o zwolnieniu dziennikarza nie mieściła się słuchaczom Trójki w głowie. Jak dowiedziało się naTemat, Polskie Radio zdecydowało się nie przedłużać z Rosiakiem wygasającej umowy.


– Już od dawna dyrekcja była cięta na Darka. Mieli do niego pretensje m.in. o to, że nazywał Trumpa populistą – powiedział dziennikarzowi naTemat Tomaszowi Ławnickiemu anonimowo jeden z pracowników Trójki. Odejście ze stacji potwierdził też sam dziennikarz.

Dariusz Rosiak przyszedł do Polskiego Radia w 2006 r. jako wybitny specjalista od tematyki międzynarodowej, uznany dziennikarz m.in. BBC, "Rzeczpospolitej" czy Polskiej Agencji Prasowej. "Raport o stanie świata" to niebanalny weekendowy przegląd najważniejszych i najciekawszych wydarzeń z zagranicy.

"Pierwszy Raport poprowadziłem 9 września 2006 roku, pamiętam, że jednym z głównych tematów była piąta rocznica zamachów na WTC. Zaproszony przez ówczesnego Dyrektora Krzysztofa Skowrońskiego wracałem do radia po sześciu latach przerwy. Pamiętam, że byłem spięty i wcale nie miałem pewności, czy rzecz się powiedzie" – wspominał w poście na facebookowej stronie swojej audycji.