Arłukowicz nie będzie kandydował na szefa PO. Ma ważny powód

Zuzanna Tomaszewicz
Bartosz Arłukowicz wycofał się z kandydowania na szefa Platformy Obywatelskiej. Zamiast na własnej kampanii w partii, woli skupić się na wspieraniu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej w jej starcie w nadchodzących wyborach prezydenckich.
Europoseł chce wesprzeć Kidawę-Błońską w jej kampanii prezydenckiej. Fot. Krzysztof Hadrian / Agencja Gazeta
W piątek europoseł poinformował o swoich najbliższych planach kampanijnych. – Rusza kampania prezydencka, jedna z najważniejszych w ostatnich kilkudziesięciu latach. To ona przesądzi o przyszłości Polski na długie lata – zaczął Bartosz Arłukowicz.

– W związku z tym, że ta kampania z każdym dniem nabiera tempa, uznaję za rozsądne to, by wybory wewnętrzne w Platformie zakończyły się już w pierwszej turze. Wtedy wszyscy razem będziemy mogli stanąć przy boku Małgorzaty Kidawy-Błońskiej i ruszyć w Polskę – powiedział, dodając, że tym samym rezygnuje z ubiegania się o posadę szefa Platformy Obywatelskiej. Zachęcił też członków swojej partii, aby ci 25 stycznia wybrali w pierwszej turze nowego przewodniczącego PO. Ewentualna druga tura miałaby się odbyć na początku lutego.


Mówi się, że na rezygnacji Arłukowicza zyskać ma Borys Budka. Europoseł ze Szczecina swoje poparcie ma przekazać właśnie posłowi z Gliwic. Kandydatem wspieranym przez Grzegorza Schetynę jest Tomasz Siemoniak. Starują także Joanna Mucha, Bartłomiej Sienkiewicz i Bogdan Zdrojewski.

źródło: RMF24