Uczeń przyszedł do szkoły z naklejką WOŚP. Katecheta zagroził, że zedrze mu ją z bluzy

Zuzanna Tomaszewicz
Do nietypowej sytuacji doszło w jednej ze szkół w Kudowie-Zdroju. 15-letni uczeń przyszedł na lekcję religii z serduszkiem WOŚP na bluzie. Katecheta, który prowadził zajęcia, zagroził nastolatkowi, że jeśli ten dobrowolnie nie zdejmie naklejki ze swojej piersi, to sam mu ją zedrze – opisuje wrocławska "Gazeta Wyborcza".
Co roku wolontariusze WOŚP rozdają naklejki w kształcie serca. Fot. Franciszek Mazur / Agencja Gazeta
Mikołaj był w tegorocznej edycji WOŚP jednym z 39 wolontariuszy z Zespołu Szkół Publicznym im. Jana Pawła II w Kudowie Zdroju. Po finale chłopak przyszedł na lekcję religii z serduszkiem naklejonym na bluzie. Ten fakt nie spodobał się katechecie, który nakazał nastolatkowi zdjąć naklejkę z ubrania. Zagroził też, że jeżeli 15-latek tego nie zrobi, to sam mu ją zedrze.

Ponadto nauczyciel powiedział, że na WOŚP nie powinno się wpłacać pieniędzy, za to na Caritas - jak najbardziej. Padły argumenty typu "Owsiak to złodziej".

Dyrekcja ZSP w Kudowie-Zdroju została poinformowana o całym zajściu przez rodziców uczniów. – Katecheta nadużył swoich kompetencji, poruszając temat nieuwzględniony w treściach programowych przedmiotu. Jego stanowisko nie jest ani oficjalnym stanowiskiem Kościoła katolickiego, ani tym bardziej szkoły – ocenił Jerzy Łukasik, dyrektor placówki.


Wiadomo, że katecheta ma na najbliższej lekcji przeprosić uczniów i ich rodziców za swoje zachowanie. Nie jest jeszcze pewne, czy wobec mężczyzny zostaną wyciągnięte dalsze konsekwencje.

źródło: "Gazeta Wyborcza"