Są kolejne ofiary śmiertelne chińskiego koronawirusa. Choroba dotarła na kolejny kontynent

Kamil Rakosza
Wirus wywołujący ciężkie zapalenie płuc zdążył się już rozprzestrzenić. Pierwszy przypadek koronawirusa poza granicami Chin wykryto u turysty ze Stanów Zjednoczonych. W zeszłą środę Amerykanin wrócił z podróży z Państwa Środka.
W Stanach Zjednoczonych wykryto pierwszy przypadek nowego koronawirusa z Chin. Fot. Twitter / @Terremoti7
Amerykanin ze stanu Waszyngton to pierwszy zdiagnozowany nosiciel koronawirusa w Stanach Zjednoczonych. Mężczyzna w poprzednim tygodniu wrócił do USA z chińskiego Wuhan – głównego siedliska wirusa powodującego ciężkie zapalenie płuc. Z tego powodu w Chinach zmarło już dziewięć osób, a ponad czterysta jest zainfekowanych. Ofiarami choroby są m.in. 66-letni mężczyzna oraz 48-letnia kobieta. Wirus zdążył rozprzestrzenić się na pobliskie kraje – Tajlandię, Japonię, Południową Koreę i Tajwan.


GIS odradza podróże
Główny Inspektor Sanitarny Jarosław Pinkas odradza podróże do Chin. W związku z tą sytuacją specjalne zalecenia mają członkowie personelu pokładowego.

– Ważne jest to, żeby osoby, które mogą odroczyć swoją podróż do Chin, to zrobiły. Szczególnie nie jest ona teraz zalecana osobom, które mają jakieś deficyty zdrowotne – powiedział Jarosław Pinkas. Główny Inspektor Sanitarny zapewnił, że sytuacja w Polsce jest monitorowana przez służby. Zaapelował, by nie wywoływać paniki.

Wywołująca zapalenie płuc nowa odmiana koronawirusa podobna do SARS może się rozprzestrzeniać między ludźmi. Podróżni udający z tego miejsca m.in. do USA, Tajlandii czy Singapurze, po wylądowaniu są poddawani badaniom lekarskim.

Koronawirus – co to jest?
Mówiąc najkrócej, to grupa wirusów, która powoduje infekcje układu oddechowego. Przeważnie infekcje mają łagodną postać, ale mogą przyczynić się też do rozwinięcia bardzo niebezpiecznego zapalenia płuc.

Koronawirus 2019-nCoV to nowy podtyp koronawirusów z rodziny SARS i MERS. Na początku XXI wieku SARS zabił prawie 800 osób na całym świecie.