Zadziwiający komunikat kurii po zatrzymaniu księdza podejrzanego o gwałt

Tomasz Ławnicki
Jak napisać komunikat, aby ani trochę nie zdradzić w nim, o co chodzi – gliwicka kuria w tej sztuce osiągnęła sam szczyt. W imieniu biskupa skomentowano sprawę księdza, który zostać zatrzymany w związku z podejrzeniem o gwałt na młodej kobiecie. Oświadczenie brzmi jednak wyjątkowo kuriozalnie.
Kuria gliwicka wydała komunikat w związku z zatrzymaniem księdza podejrzanego o gwałt (zdjęcie ilustracyjne). Fot. Iwona Burdzanowska / Agencja Gazeta
Gdyby ktoś nie wiedział, czego dotyczy ten komunikat, ze stron Diecezji Gliwickiej na pewno by się tego nie dowiedział. Oto on, z zachowaniem oryginalnej pisowni.
OŚWIADCZENIE
dnia 22 stycznia 2020 roku

Pragniemy wyrazić nasz głęboki smutek i żal w związku z wydarzeniami, które dotyczą kapłana naszej diecezji. Delegat Biskupa Gliwickiego, zgodnie z obowiązującymi w naszym kraju przepisami, zgłosił sprawę, odpowiednim organom państwowym.

Ze strony diecezji została wszczęta procedura wyjaśniająca, a także udzielono niezbędnej pomoc. Liczymy na to, że przy współpracy z organami państwowymi uda się wyjaśnić wszystkie okoliczności tej sprawy, a także deklarujemy z naszej strony całkowitą gotowość do współpracy.

ks.Sebastian Wiśniewski, kanclerz Kurii
Co to za "wydarzenia, które dotyczą kapłana naszej diecezji"? Wyjaśnienia przynosi wtorkowe wydanie częstochowskie "Gazety Wyborczej". Dziennik informuje, że częstochowski sąd na trzy miesiące aresztował 38-letniego księdza Andrzeja N. Duchowny został zatrzymany przez policję w Gliwicach na polecenie częstochowskiej prokuratury.

Według ustaleń śledczych w latach 2013-2019, wykorzystując bezradność 32-letniej dziś kobiety, doprowadzał ją do obcowania płciowego lub poddania się innym czynnościom seksualnym. Wśród zarzutów mowa jest też o gwałcie. Do przestępstw miało dochodzić na terenie parafii w Tarnowskich Górach, w Częstochowie i wielu innych miejscowościach województwa śląskiego.


Jak nieoficjalnie dowiedziała się gazeta, oskarżenia wobec księdza Andrzeja N. są tym poważniejsze, że jego ofiarą była młoda kobieta była po traumatycznych przeżyciach, która szukała oparcia w Kościele. "W ten sposób poznała ks. Andrzeja N., który się do niej zbliżył i potem wykorzystywał seksualnie" – opisuje częstochowska "Wyborcza".

Śledztwo ws. duchownego z Gliwic zostało wszczęte w sierpniu ubiegłego roku. Co istotne, to gliwicka kuria sama zawiadomiła o podejrzeniach wobec wikarego. W komunikacie diecezji pada określenie, że "udzielono niezbędnej pomoc", nie sprecyzowano jednak, komu jej udzielono.

Ks. Andrzej N. przyznaje się do znajomości z poszkodowaną. Nie przyznaje się zaś do popełnienia przestępstw. Duchownemu może grozić do 12 lat więzienia.

źródło: kuria.gliwice.pl, czestochowa.wyborcza.pl