Strefy wolne od LGBT? W Polsce pojawiły się dziwne tablice podczepiane do znaków drogowych
Na terenie Polski zaczynają się pojawiać dziwne znaki drogowe informujące o tym, że kierowcy właśnie wjeżdżają do strefy wolnej of LGBT. To akcja przygotowana przez aktywistów, chcących zwrócić uwagę na problemy osób homoseksualnych w Polsce.
– "Strefy wolne od LGBT" w Polsce to odpowiedź na uchwały lokalnych samorządów. Chcę odwiedzić wszystkie gminy i miasta w których przyjęto dyskryminujące rezolucje i zrobić zdjęcia mieszkańcom LGBT na tle symbolicznych znaków drogowych – przekonuje Staszewski, który przypomina, że już niemal 50 samorządów w Polsce postanowiło chronić swoje województwa, powiaty i gminy. – To samorządowcy ogłosili je strefami wolnymi od ideologii LGBT – twierdzi Staszewski.
– Mam nadzieje, że dosłowność mojego projektu pozwoli ludziom zrozumieć zło, z którym mamy do czynienia, że obłudne jest mówienie od ideologii kiedy wiadomo, że chodzi o zwykłych mieszkańców. Na początek pojadę do 37 gmin i miejscowości w całej Polsce, udokumentuję osoby LGBT, które tam żyją lub z których pochodzą. To ważny moment w historii walki o równość, trzeba go udokumentować – zapowiada Staszewski.
Znak stylizowany na ten o terenach wojskowych faktycznie wygląda na prawdziwy, choć nie brak i takich, którzy na zdjęciach dopatrują się fotomontażu. Jeszcze inni nie dostrzegają, że mają do czynienia z przewrotną prowokacją i wyrażają oburzenie na widok tabliczek. "Co za wstyd, proszę usunąć tabliczkę, jeżeli takowa jest. Strefa wolna od LGBT, w jaki sposób zostało to niby sprawdzone?" – pisze jedna z komentujących pod zdjęciem z Niedrzwicy Dużej.
Trzeba przyznać, że aktywista ma już na swoim koncie kilka udanych akcji. – Jestem jednym z organizatorów marszu równości w Lublinie, który był pierwszym we wschodniej Polsce. Razem z moimi adwokatami udało mi się zatrzymać kolportaż homofobicznych naklejek "Gazety Polskiej" . Teraz pora na kolejny krok – wyjaśnia.