Pereira nie mógł się powstrzymać. W obrzydliwy sposób pisze o byłym więźniu Auschwitz

redakcja naTemat
Samuel Pereira napisał na Twitterze, że "zło potrafi być zaraźliwe". Wprawdzie w jego wpisie nie padło nazwisko Mariana Turskiego, jednak łatwo się domyślić, o kogo chodziło pracownikowi TVP. Pereira nawiązywał do powojennej działalności byłego więźnia nazistowskiego obozu Auschwitz-Birkenau, który w poniedziałek zabrał głos na obchodach 75. rocznicy wyzwolenia niemieckiego obozu.
Samuel Pereira: "zło potrafi być zaraźliwe". Fot. Małgorzata Gendłek / Agencja Gazeta
"Niestety zło potrafi być zaraźliwe. Przypadki gdy więzień Auschwitz, który sam doświadczył cierpienia i zbrodni nazizmu - później działał w PPR, pracował w wydziale propagandy PZPR i w komunistycznej 'Polityce'. Takie też są karty naszej trudnej historii..." – napisał na Twitterze Samuel Pereira. Jego wpis skrytykowało wielu polityków i dziennikarzy. I trudno się dziwić, bo - choć Pereira nie wymienił nazwiska Mariana Turskiego - wielu uznało to za komentarz do przemówienia, w którym były więzień Auschwitz przypominał uniwersalne prawdy.

"Nie myślałeś o tym, żeby czasami dać komuś tweet do przeczytania przed opublikowaniem?" – dopytywał Pereirę dziennikarz Krzysztof Stanowski. Odpowiedzi do tej pory nie doczekał się. "Podobno w TVP pracuje wyjątkowo podła kreatura i raczej włos jej z głowy nie spadnie, bo za takie obrzydliwości tam się raczej nagradza. Nie będziemy obojętni. Za to rozliczymy w pierwszej kolejności" – komentowała Agnieszka Pomaska z Koalicji Obywatelskiej. "Ciągle nie mogę się zdecydować, czy jest Pan bardziej podły czy śmieszny" – czytamy w innym komentarzu. Przypomnijmy, że 93-letni Marian Turski w Oświęcimiu wygłosił przemówienie, które odbiło się echem na całym świecie. Były więzień nazistowskiego obozu Auschwitz-Birkenau ostrzegał m.in. przed obojętnością na kłamstwa historyczne i dyskryminowaniem mniejszości.

Słowa Turskiego spotkały się też z atakiem Krzysztofa Bosaka, kandydata prawicowej Konfederacji na prezydenta RP.

Kim jest Marian Turski?
Marian Turski pochodzi z żydowskiej rodziny. Urodził się w Druskiennikach 26 czerwca 1926 r. jako Mosze Turbowicz. Mając 16 lat trafił do getta w Łodzi. Tam działał w tajnej organizacji "Lewica związkowa". Do Auschwitz został wywieziony w sierpniu 1944 r., miał wtedy 18 lat, był to jeden z ostatnich niemieckich transportów do Oświęcimia.
Marian Turski podczas wystąpienia w 75. rocznicę wyzwolenia Auschwitz.Fot. Jakub Porzycki / Agencja Gazeta
W styczniu 1945 r. Marian Turski przeżył marsz śmierci do Buchenwaldu. Gdy zbliżały się tam wojska amerykańskie, Niemcy popędzili więźniów do Terezina. Tam doczekał wyzwolenia przez Rosjan.




Po wojnie Turski zamieszkał w Warszawie. Jako 19-latek działał w młodzieżowej organizacji PPR, potem w wydziale prasy PZPR. Pracował w tygodniku "Polityka". Obecnie Marian Turski działa m.in. w Żydowskim Instytucie Historycznym oraz Międzynarodowej Radzie Oświęcimskiej.