PiS doprowadził stadninę w Janowie na skraj upadku. Chce ją ratować pieniędzmi podatników

Rafał Badowski
Rząd szuka sposobu na ratunek dla stadniny koni w Janowie Podlaskim. Chce dokapitalizować ją kwotą 5 milionów złotych. Takie informacje podaje dziennik "Rzeczpospolita".
Rząd chce ratować stadninę koni w Janowie Podlaskim. Takie informacje podaje "Rzeczpospolita". Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Gazeta
Dziennikarz "Rzeczpospolitej" Wiktor Ferfecki napisał, że wiceminister rolnictwa Rafał Romanowski podczas grudniowego posiedzenia sejmowej Komisji Finansów złożył wniosek o dokapitalizowanie stadniny w Janowie kwotą 5 milionów złotych. Wniosek ten nie został jednak przegłosowany. Ministerstwo rolnictwa nie chce zaś odpowiedzieć na pytanie, co dalej ze stadniną, która popadła w tarapaty finansowe.

"Rzeczpospolita" wróciła do kwestii zwolnienia szefa stadniny przez władze PiS, mimo rekordowych wyników finansowych. W ramach ostatniej aukcji Pride of Poland za prezesury Marka Treli sprzedano konie za cztery miliony złotych. Jednak w wyniku zmian kadrowych stadnina zaczęła osiągać coraz gorsze wyniki, a 2018 rok zamknęła stratą 3,3 mln zł.


W grudniu eksperci alarmowali też, że stadnina chce pozbyć się cennych koni. Informowano o przerwaniu programu hodowlanego. – Odbieram to jako krzyk rozpaczy. W stadninie obowiązywał program hodowlany, który został przerwany, i teraz chaotycznie rzuca się wszystko, co można, żeby przeżyć, nie zważając na zubożenie hodowli – komentował w rozmowie z "Rzeczpospolitą" wspomniany Marek Trela, były wieloletni prezes stadniny w Janowie Podlaskim i wiceprzewodniczący Światowej Federacji Konia Arabskiego.

źródło: "Rzeczpospolita"