Za darmo do psychologa? Spróbowałam umówić się na NFZ, terminy mnie zaskoczyły

Zuzanna Tomaszewicz
Mówi się, że depresja to choroba XXI wieku, ale ludzie coraz częściej zmagają się też z zaburzeniami osobowości, a także fobiami. Wszystkie te przypadłości powinny być konsultowane z odpowiednimi specjalistami. Ale nie każdego stać na prywatną opiekę medyczną, a wokół leczenia w publicznych poradniach zdrowia psychicznego powstało wiele mitów. Dowiedziałam się, ile trzeba czekać na wizytę u psychologa z NFZ w Warszawie, a także w innych miastach. Co może być zaskakujące, nie wszędzie jest tak źle, jak wszyscy się spodziewamy.
Ile średnio czeka się na wizytę do psychologa? Fot. Dominik Sadowski / Agencja Gazeta
Gdy zapytałam znajomych o to, czy znają kogoś, kto uczęszczał na terapię do psychologa z NFZ, ich odpowiedzią była cisza. Tak jakby wizyty u publicznych lekarzy były owiane jakąś dziwną sławą. A w końcu opieka psychologiczna w ramach funduszu zdrowia faktycznie istnieje, ale niewiele się o niej mówi.

Ludzie, a zwłaszcza ci młodzi, z reguły nie mogą pozwolić sobie na terapię u psychologa lub psychoterapeuty w prywatnych placówkach medycznych. Cena jednorazowej wizyty w takich przychodniach wynosi średnio od 150 do 200 zł. Patrząc z perspektywy studenta to ogromny wydatek. A wiadomo, że w przypadku depresji jedno spotkanie z lekarzem nie wystarczy, żeby pozbyć się choroby. Aby leczenie przyniosło oczekiwany skutek, pacjent musi praktycznie co tydzień odwiedzać wybranego przez siebie specjalistę.


Wizyty u prywatnych psychologów nie są więc na kieszeń każdej osoby. Stąd wielu ludzi decyduje się tylko na leczenie farmakologiczne, gdyż psychiatra może wypisać receptę na tyle opakowań antydepresantów, aby pacjentowi starczyło ich na kilka miesięcy. Cotygodniowe spotkania nie wchodzą wtedy w grę, a i gotówka nie znika z portfela.

Lekami jednak nie rozwiąże się w pełni problemu choroby lub zaburzenia. Deską ratunku może okazać się natomiast terapia psychologiczna w Narodowym Funduszu Zdrowia. Tyle że w tym przypadku również pojawia się jedno "ale" – na wizytę w publicznej przychodni nie tak łatwo jest się dostać.

W stolicy trochę sobie poczekasz
Decydując się na pójście do psychologa z NFZ trzeba pamiętać o tym, że nie każda publiczna placówka dysponuje tymi specjalistami. Warto więc poszukać najpierw w internecie, w których lecznicach znajduje się poradnia zdrowia psychologicznego.

Gdy już znajdziemy odpowiednią przychodnię, w której chcielibyśmy podjąć leczenie, można udać się do niej osobiście, bądź umówić wizytę telefonicznie. Druga opcja wydaje się być o wiele wygodniejsza, a i na odebranie słuchawki przez recepcjonistę nie trzeba długo czekać.

W wielu przypadkach zapisujący nas na wizytę konsultanci są mili i bez problemu udzielają wszystkich potrzebnych pacjentowi informacji. Ku mojemu zdziwieniu, nie musiałam zadawać wielu pytań dotyczących wizyty, ponieważ - zanim to w ogóle zrobiłam - infolinia o wszystkim sama mnie poinformowała.

Dowiedziałam się, że do psychologa należy mieć skierowanie, które wyda każdy inny lekarz z funduszu. Najłatwiej jest jednak załatwić je u internisty - na wizytę do niego można się dostać w ciągu kilku dni.

Schodki pojawiają się jednak w momencie, kiedy ustalamy datę wizyty u psychologa. W niemal całej Warszawie pierwsze terminy dostępne są za ponad dwa miesiące. Najpóźniej - bo aż do 18 listopada - trzeba czekać w jednej z mokotowskich poradni. W innej placówce w tej samej dzielnicy do lekarza dostaniemy się dopiero po połowie roku.

Największą szansę na znalezienie terminu oferują nam przychodnie nieznajdujące się w samym centrum stolicy. Dla przykładu - na Bemowie pierwszy dostępny termin wypada 26 lutego. W porównaniu z innymi lecznicami to i tak ładny wynik.

Ponadto zainteresowani spotkaniem z psychologiem mogą wejść na stronę internetową Świat Przychodni. Tam też zaznaczono na zielono lub czerwono (w zależności od dostępności) terminy wizyt.
Pilne przypadki mają pierwszeństwo
Skontaktowałam się z rzecznikiem prasowym mazowieckiego OW NFZ z pytaniem o to, jak wyglądają statystyki dotyczące poszczególnych wizyt w poradniach psychologicznych oraz tych psychiatrycznych.

"Na Mazowszu średni czas oczekiwania do poradni psychologicznej wynosi w pilnym przypadku 1 dzień, stabilnym - 53 dni, do poradni psychiatrycznej - w pilnym przypadku 5 dni, stabilnym - 55 dni" – otrzymałam w mailu od Zespół Prasowego NFZ Mazowsze.

Dodatkowo uzyskałam informacje dotyczące tego, ilu specjalistów jest zatrudnionych na terenie całego województwa (ze szczegółowym uwzględnieniem Warszawy). Wychodzi na to, że na Mazowszu jest 557 specjalistów od psychiatrii, 726 psychologów oraz 423 psychoterapeutów.

Jeśli chodzi zaś o stolicę - pracuje tam 334 lekarzy psychiatrów, 445 psychologów, a także 279 psychoterapeutów. Dane te zebrano na podstawie "zgłoszonego personelu na rok 2020 do umów w rodzaju opieka psychiatryczna i leczenie uzależnień (świadczenia ambulatoryjne) oraz w rodzaju programy pilotażowe – Centra Zdrowa Psychicznego".

Ludzie chętniej chodzą po receptę, niż na terapię
W wiadomości od Zespołu Prasowego NFZ Mazowsze zawarto także informacje wskazujące, ile pacjentów korzystało w 2019 roku z pomocy psychologicznej i psychiatrycznej. Wyniku mówią same za siebie.

W zeszłym roku około 152 tys. osób z całego województwa odwiedziło gabinet specjalisty psychiatrii. Na spotkanie z psychologiem chętnych było zdecydowanie mniej - ponad 36 tys. pacjentów. Do psychoterapeuty poszło zaś 52 tys. ludzi.

W innych miastach nie jest lepiej
W pozostałych województwach również jest problem z szybkim znalezieniem wizyt u psychologów. Obok województwa mazowieckiego najgorzej wypada województwo zachodniopomorskie, gdzie średnia kolejka wynosi prawie 88 dni czekania. W jednej z poradni psychologicznych w Łodzi czas oczekiwania to nawet ponad rok, a w przypadku psychologa dziecięcego ponad 2 lata.

Nieco sprawniej można dostać się na wizytę m.in. w Krakowie, Kielcach oraz we Wrocławiu - tam przeważnie na specjalistę czeka się góra 2 miesiące. W niektórych sytuacjach psycholog przyjmie pacjenta nawet w ciągu 19 dni.

Warto dodać, że psychologowie z mniejszym miast mają mniej napięty grafik niż ci z dużych. Dla przykładu - we Włocławku i w Radomu dostępne terminy są za dwa tygodnie, o ile nie wcześniej.