Policjanci dzień i noc pilnują domu Kaczyńskiego. Jedzą hamburgery i legitymują przechodniów

Rafał Badowski
Koło domu Jarosława Kaczyńskiego na Żoliborzu przez dzień i noc od dawna stał radiowóz. Dołączył jeszcze drugi. Jak donosi "Gazeta Wyborcza", rano można trafić też na pieszy patrol mundurowych, którzy legitymują przechodniów.
Blisko domu Jarosława krążą już dwa radiowozy. Jest także pieszy patrol. Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Gazeta
Jarosław Kaczyński od dawna może liczyć na policyjną ochronę. Policjanci przyjęli rolę prywatnych ochroniarzy szeregowego posła, który de facto jest zwierzchnikiem prezydenta i premiera. Radiowóz całą dobę czatuje w okolicy jego willi. Już w lutym ubiegłego roku warszawski oddział "Gazety Wyborczej" informował o skargach mieszkańców Żoliborza, którzy narzekali, że pojazd często ma włączony silnik, a spaliny godzinami zatruwają powietrze.

Zdarza się, że pod dom prezesa PiS podjeżdża drugi radiowóz. Widać siedzących w środku policjantów, którzy jedzą kanapki, hamburgery albo czytaja coś w smartfonach. W okolicach domu prezesa krąży też pieszy patrol policji, który przemieszcza się między skrzyżowaniem ul. Mickiewicza a przystankiem Marymont Potok. W jego pobliżu znajduje się furtka do willi prezesa Kaczyńskiego.


Obecnie policjanci, choć okutani po szyję i zmarznięci, dalej legitymują i spisują przechodniów. "Gazeta Wyborcza" poprosiła w tej sprawie między innymi o komentarz żoliborskiego radnego PiS Grzegorza Hlebowicza. – Sposób organizacji pracy policji, która troszczy się o bezpieczeństwo mieszańców dzielnicy, nie jest przedmiotem mojego zainteresowania – odpowiedział.

Jak informowaliśmy wcześniej w naTemat.pl, jakiś czas temu pojawiła się też informacja, że ochrona Jarosława Kaczyńskiego ma kosztować miesięcznie 135 tys. zł. Już pod koniec 2017 roku było wiadomo, że policja w strojach cywilnych chroni prezesa Kaczyńskiego całą dobę.

źródło: "Gazeta Wyborcza"