To zdjęcie rozwścieczy PiS. Oto, do kogo Macron poszedł po oficjalnych rozmowach

Ola Gersz
Wizyta Emmanuela Macrona dała się we znaki polskiej partii rządzącej – wpływowy polityk nie omieszkał publicznie skrytykować stosunku władz w Warszawie do sędziów i podkreślił konieczność przestrzegania zasad praworządności. Ostatecznym policzkiem dla PiS było jednak jego wieczorne spotkanie z... kandydatką opozycji na fotel prezydencki Małgorzatą Kidawą-Błońską.
Małgorzata Kidawa-Błońska spotkała się z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem. Fot. Twitter / M. Kidawa-Błońska
Trudny gość dla PiS
Prezydent Francji, który przebywa z dwudniową wizytą w Polsce, spotkał się w poniedziałek z prezydentem Andrzejem Dudą i premierem Mateuszem Morawieckim. Na obu konferencjach prasowych nie zabrało tematu praworządności. Na spotkaniu z Dudą francuski przywódca wyraził zaniepokojenie tzw. ustawą kagańcową, która ma ostatecznie podporządkować sędziów partii rządzącej. Z kolei na konferencji z premierem Morawieckim Macron podkreślił, że jest po stronie Komisji Europejskiej.

– Jest to temat europejski, a nie dwustronny, bo dotyczy on nas wszystkich. Można by to zrobić pod publiczkę: zaprosić kogoś i udzielać mu lekcji. Ale Francja nie chce udzielać lekcji. Ważne jest jednak dla nas poszanowanie zasad i wartości oraz europejskich instytucji, a także fakt, aby utrzymany był europejski dialog i mógł się on zakończyć powodzeniem – mówił prezydent Francji, co na pewno nie było PiS-owi w smak.


Macron u rywalki Dudy
Jakby tego było mało, Macron po spotkaniu z premierem Morawieckiem spotkał się z kandydatką PO na prezydenta Małgorzatą Kidawą-Błońską. Polityczka wstawiła na Twitterze zdjęcie z wymownym podpisem. "Panie Prezydencie, dziękuję za rozmowę. Wzmocnienie współpracy w ramach Unii Europejskiej jest naszym wspólnym zadaniem. Dzisiejsze spotkanie jest tego najlepszym potwierdzeniem. Do zobaczenia wkrótce" – napisała.