Awantura Kurskiego z Borusewiczem. Prezes TVP co chwila poprawiał kołnierzyk koszuli

Rafał Badowski
W Senacie starli się Bogdan Borusewicz i Jacek Kurski. Powody ostrego konfliktu były dwa: czy zabójstwo Pawła Adamowicza było mordem politycznym i czy pasek z TVP o targowicy można nazwać uczciwym dziennikarstwem.
Jacek Kurski starł się na senackiej komisji z Bogdanem Borusewiczem. Fot. Michał Ryniak i Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Do polemicznego starcia pomiędzy wicemarszałkiem Senatu a prezesem TVP doszło w poniedziałek na posiedzeniu popołudniowej senackiej komisji kultury. Senatorowie pytali o propagandę TVP. Pytania były nieprzypadkowe, gdyż posiedzenie dotyczyło uchwały przyznającej mediom publicznym prawie 2 miliardy złotych.

Kurski przekonywał, że pieniądze z tytułu rekompensaty TVP wydaje rozsądnie i uczciwie, dbając o "aksjologiczną wspólnotę". Natomiast senacka komisja sprzeciwiła się pieniądzom dla mediów publicznych.

Kurski był oburzony pytaniami o propagandę w wykonaniu TVP. Przekonywał, że "to jest telewizja, która pokazuje prawdę". Twierdził, że gdyby uprawiała propagandę, to widzowie by odpływali, a przybywają. Chwalił się serialami czy rozrywką w wydaniu TVP.


Mord polityczny?
– Czy to pan podejmuje decyzje, kogo i w jaki sposób atakować? – pytał Bogdan Borusewicz. Chciał też dowiedzieć się, czy Jacek Kurski poczuwa się do odpowiedzialności za "mord polityczny" na Pawle Adamowiczu.

Po Jacku Kurskim widać było jak bardzo jest zdenerwowany tymi pytaniami. Co chwila poprawił kołnierzyk koszuli. Twierdził, że jest oburzony insynuacjami, iż śmierć Pawła Adamowicza miałaby mieć coś wspólnego z programami TVP. Jak powiedział, prezydent Gdańska zginął z rąk człowieka nie w pełni władz umysłowych, który jego telewizji nie oglądał.

– Każdy, kto twierdzi inaczej, kłamie! – wykrzykiwał Kurski do Borusewicza. I apelował, by nie używał terminu "mord polityczny", gdyż tego określenia nie rozumie. 

Targowica?
Potem poszło o pasek TVP Info o treści "Senat pod dyktando zagranicy – współczesna Targowica?", który pojawił się 14 stycznia, gdy senatorowie zajmowali się tzw. ustawą represyjną.

Kurski znów nerwowo poprawiał kołnierzyk. Twierdził, że nie wie, o jaki pasek chodzi. Gdy Borusewicz zacytował, prezes TVP zażądał, by mu go pokazał. Gdy Borusewicz przyniósł wydrukowany zrzut ekranu z TVP Info, Kurski zarzucił mu kłamstwo. Twierdził, że Borusewicz pominął znak zapytania, czym zafałszował treść przekazu. – Pasek był w trybie pytanie, nie tezy – wyjaśniał Jacek Kurski.

– Pan się ściga z telewizją PRL-owską – odpowiadał na wyjaśnienia Borusewicz. Kurski bronił też paska "Putin wspiera polską opozycję". – Co w tym złego? – rzucił do senatorów.

źródło: "Gazeta Wyborcza"