Hołownia chciał skrytykować Dudę za podpis pod ustawą represyjną. Skończyło się na przeprosinach
Andrzej Duda nie zaskoczył – we wtorek podpisał nowelizację ustawy sądowej. Ruch głowy państwa krytycznie ocenili wszyscy kontrkandydaci prezydenta w wiosennych wyborach. W komentarzu Szymona Hołowni padło chyba o jedno zdanie za wiele. Po paru godzinach od wpisu kandydat postanowił przeprosić.
We wtorek wieczorem prezydencki rzecznik Błażej Spychalski poinformował, że Andrzej Duda podpisał ustawę sądową. Zmienia ona zasady wyboru Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego, wprowadza katalog kar wobec sędziów za choćby kwestionowanie skuteczności powołania innych sędziów, rozszerza kompetencje rzeczników dyscyplinarnych i prezesów sądów, czyli de facto ministra sprawiedliwości.
Krytyka ze strony Szymona Hołowni za podpisanie tej ustawy wydaje się oczywista. Przy czym sam kandydat z pewnością nie spodziewał się takiej reakcji na swój wpis. Uwagę zwróciło mu wielu notariuszy, że określenie, iż Andrzej Duda "zachował się jak notariusz Zbigniewa Ziobry", są nie na miejscu.
Kandydat na prezydenta przyznał, że określenie to już na dobre weszło do słownika (a należałoby je wykorzenić) m.in. za sprawą samego Andrzeja Dudy. W 2015 r. ówczesny kandydat PiS na prezydenta krytykując Bronisława Komorowskiego mówił jednak tak: “Prezydent nie jest od tego, by podpisywać wszystko, co wysyła mu rząd. Nie nazwę go notariuszem, bo to obraża notariuszy. Notariusze zastanawiają się, co podpisują”.