Kuriozalne wystąpienie Szydło w PE. Wydukała z kartki obronę upolitycznienia sądów
W Parlamencie Europejskim odbyła się kolejna debata na temat praworządności w Polsce. W obronie przeprowadzonych zmian w sądownictwie płomienną mowę starała się wygłosić Beata Szydło. W rzeczywistości była premier czytała z kartki znane slogany o tym, że "Polska jest krajem praworządnym".
– Od 4 lat tłumaczymy się z tego, co jest w innych krajach Europy. Polsce jest odmawiane prawo do suwerennych decyzji. Dlaczego tak się dzieje? – pytała była premier. – Nie ulegajcie presji politycznych frustratów. Jestem taką postawą zażenowana – apelowała do europarlamentarzystów. – Polska jest krajem praworządnym. Polski rząd działa zgodnie z konstytucją i traktatami unijnymi – stwierdziła.
"Polska da radę tym, którzy gwałcą prawo"
– To nie jest debata o reformie sądownictwa. To jest debata o zawłaszczaniu sądownictwa w Polsce – odpowiadał Andrzej Halicki z Platformy Obywatelskiej. – Słyszę że Polska jest nękana przez UE. To wy nękacie sędziów i Polaków. Polskie społeczeństwo dawało w przeszłości radę tym, którzy gwałcili prawo. Tak będzie i teraz – przekonywał Halicki.
Jourova: Niezależność sądownictwa jest zagrożona
Natomiast wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej ds. wartości i przejrzystości Věra Jourová podczas debaty zwracała uwagę na kontrowersyjne przepisy wprowadzone w Polsce, czyli tzw. ustawę kagańcową.
– Ta ustawa, zwana ustawą represyjną, jest kontrowersyjna. Komisja Wenecka już o tym mówiła, że w dalszym ciągu niezawisłość, niezależność sądownictwa jest zagrożona. Poza tym nie wiemy czy występuje tutaj zgodność z prawem unijnim, Komisja przygląda się blisko sprawie. Chcę potwierdzić, że Komisja chce zapewnić poszanowanie prawa unijnego i będzie podejmowała wszystkie kroki, które są konieczne – argumentowała Czeszka.