Minge broni nawróconego Vegi. "Mój różaniec wywołał zgorszenie na stacji benzynowej"
Patryk Vega udzielił ostatnio dość "natchnionego" wywiadu jednemu z polskich portali plotkarskich. Reżyser przyznał w nim, że dzięki pomocy bożej wie, jakie ma od teraz kręcić filmy. Żartów na jego temat nie brakuje. Ewa Minge postanowiła stanąć w obronie twórcy "Polityki".
Internauci kpią z religijności Vegi, nazywając go "nawiedzonym". Ewa Minge, która "od lat nosi różaniec", uważa, że takie żarty są obraźliwe.
To prawda, ze jak trwoga, to do Boga. Często odkrywamy go jako ostatnia deskę ratunku, dobrze mieć te deskę i mieć czego się trzymać jak toniemy. Ważne jest żeby nie zapomnieć o nim w lepszych czasach. (…) Tak, zauważyłam, że w dzisiejszych czasach przyznać się do takiej historii jest podejrzane. Ubaw z Miśka Koterskiego całkiem niepotrzebny, dla mnie brawo! Podejrzewanie Patryka Vegi, że ma coś z głową bo doznał iluminacji… słabe” – oceniła Minge.