Tusk ostro ws. walki o środki na onkologię. Wskazał "subtelną różnicę" miedzy opozycją a PiS

Zuzanna Tomaszewicz
Marszałek Senatu Tomasz Grodzki proponuje, by 2 mld zł z budżetu państwa przekazać na finansowanie polskiej onkologii zamiast na rzecz TVP, jak planuje Prawo i Sprawiedliwość. Głos w tej sprawie postanowił zabrać także Donald Tusk. Szef Europejskiej Partii Ludowej pokazał "subtelną różnicę" między intencjami polityków opozycji a tymi, które kierują rządzącymi.
Donald Tusk ostro komentuje walkę o to, by 2 mld zł trafiło na finansowanie onkologi, a nie do budżetu TVP, jak planuje PiS. Fot. Marcin Stępień / Agencja Gazeta
Były przewodniczący Rady Europejskiej i były premier Polski w latach 2007-2014 na Twitterze opublikował krótki, ale dobitny komentarz. "To bardzo subtelna różnica: opozycja chce przeznaczyć dwa miliardy na onkologię, a PiS na nowotwór" – czytamy we wpisie Donalda Tuska. Wcześniej Małgorzata Kidawa-Błońska i Borys Budka zorganizowali konferencję w sprawie walki o dodatkowe pieniądze na pomoc Polakom chorym na nowotwory. – W Polsce na raka choruje milion osób, z czego rocznie umiera 100 tys. Na chemioterapię i leki wydaje się rocznie 1,5 miliarda złotych. Te 1,5 mld zł w zbitce z 2 mld, które zostaną przekazane na Telewizję Publiczną to jest jeden wielki skandal. Te pieniądze służbie zdrowia są potrzebne – mówiła kandydatka PO na prezydenta. A Borys Budka nazwał całą sytuację "testem na wiarygodność". Nawet Konfederacja ocenia, że najlepszym rozwiązaniem byłoby przekazanie pieniędzy na onkologię. – Ja rzadko kiedy zgadzam się z przedstawicielami Platformy Obywatelskiej, ale tutaj mi się propozycja marszałka Grodzkiego podoba – powiedział Jakub Kulesza w Polsat News. – Nic nie daje takiego raka jak telewizja reżimowa - dla zmylenia przeciwnika nazywana publiczną – dodał polityk Konfederacji.


Przypomnijmy, że w zeszłym tygodniu Senat odrzucił nowelizację ustawy abonamentowej, według której resort kultury ma przekazać Telewizji Polskiej i Polskiemu radiu niecałe 2 mld zł. Sejmowa komisja kultury poparła decyzję izby wyższej.