"Znowu pakuje PiS na minę". Ujawniono kulisy planu Ziobry w kwestii sądownictwa
Zbigniew Ziobro jest zdeterminowany, aby zmiany w sądach doprowadzić do końca. Taka postawa, postawa "bezwzględnego reformatora" jest tym, czego oczekuje Jarosław Kaczyński. O kulisach przygotowywania ustawy kagańcowej, gdzie jedną z głównych ról odgrywa minister sprawiedliwości, można przeczytać w najnowszym "Newsweeku" w tekście Renaty Grochal "Atomowy Ziobro".
Tak spotkanie przy Nowogrodzkiej relacjonuje tygodnik: "Minister sprawiedliwości czekał na ten moment dwa lata. Od początku uważał, że trzeba jak najszybciej doprowadzić do wymiany kadr w wymiarze sprawiedliwości. Jednak gdy pod koniec 2017 roku premierem został Morawiecki, wygrała koncepcja, żeby próbować dogadać się z Unią w sprawie zmian w sądownictwie".
Czytaj także: To niewiarygodne, co Lepper mówił o Kaczyńskim 10 lat temu. Kontrola nad sędziami to było "wielkie marzenie Jarosława"
Plan Morawieckiego nie wypalił, dlatego ponownie do głosu dopuszczono Zbigniewa Ziobrę. Podczas specjalnej narady u prezesa Kaczyńskiego, w której poza ministrem sprawiedliwości miał uczestniczyć Mateusz Morawiecki oraz przez telefon prezydencki minister Paweł Mucha. To wtedy Ziobro przedstawił koncepcję ustawy kagańcowej, która w życie weszła w piątek 14 lutego. Choć w PiS-ie nie wszyscy są przekonani, że jest to korzystny kierunek, to Kaczyński jest za. Nie chce odpuścić w kwestii sądów.
– Kaczyński całkowicie zgodził się z koncepcją Ziobry: robimy sądowy blitzkrieg, ustawa w ekspresowym tempie przechodzi przez Sejm, bo Senat maksymalnie wykorzysta swój czas, czyli miesiąc, który ma na jej uchwalenie, a później nie cofamy się, nawet pod naciskiem Unii – mówi dziennikarce jeden z ziobrystów.
Z nieoficjalnych rozmów z politykami PiS wynika, że wielu z nich ma poważne obawy przed realizacją radykalnego scenariusza. Mówią, że Ziobro "znowu pakuje PiS na minę" i wspominają sprawę nowelizacji ustawy o IPN.
Jak można dowiedzieć się z artykułu w "Newsweeku", Ziobro ma plan na wszelkie możliwe zdarzenia. Jeśli Bruksela będzie krytykować zmiany i w nie ingerować, to Polska może pokrzyżować unijne plany dotyczące nowego budżetu na lata 2021-2027. Mowa o zawetowaniu go.
Więcej czytaj w nowym wydaniu "Newsweeka".