Zenek jednak przegrał z Massimo. "365 dni" przyciągnęło do kin już milion widzów

Bartosz Godziński
"Zenek" był reklamowany na plakatach jako "Król Walentynek", ale prawdopodobnie stał się tylko księciem. Prawdziwą królową okazała Blanka Lipińska i ekranizacja jej powieści "365 dni". Dystrybutor filmu potwierdził nam, że kontrowersyjny film zobaczył już milion widzów.
Wszystko wskazuje na to, że na "365 dni" wybrało się więcej widzów niż na "Zenka" Kadry z filmów
Wynik nie powinien nikogo dziwić, bo już w premierowy weekend na film wybrało się 454 tys. widzów. To póki co najlepsze otwarcie w 2020 roku. I to na tydzień przed Walentynkami. Liczba widzów podwoiła się po Walentynkach i choć na razie nie mamy dokładnych danych, to wiemy, że milion już pękł.

"Zwycięzcę można wskazać nawet bez patrzenia na rezerwacje. 365 dni ma ok. 60-70 kin więcej niż 'Zenek', a to przełoży się na dużo większą liczbę seansów: ten pierwszy ok. 4100, ten drugi natomiast ok. 3200" – tak przewidywał przed weekendem serwis Boxoffice'owy Zawrót Głowy. Redaktorzy prognozują, że na trzecim miejscu podium znajdzie się najnowszy film Guya Ritchie, "Dżentelmeni", a sam weekend będzie najlepszym w historii. Przynajmniej pod względem frekwencji.


Przypomnijmy, że "365 dni" to "pierwszy polski film erotyczny" (no, może nie do końca), który wywołał poruszenie nie śmiałymi scenami seksu, ale ukazaniem toksycznej i pełnej przemocy relacji.