Kuriozalna oferta pracy w kancelarii. Zakres obowiązków poraża, ale gorsza jest płaca
Bartosz Świderski
Dziennikarz zwrócił uwagę na ogłoszenie o pracę w Chorzowie. Tamtejsza kancelaria prawnicza poszukuje sekretarki. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, że za śmieszne pieniądze wymaga się od niej nawału pracy. Ogłoszenie wzbudziło tak ogromne oburzenie w sieci, że jego autor zamieścił w nim stosowne korekty.
"Adwokat Marcin Nowak, rzecznik dyscyplinarny ORA w Katowicach, szuka sekretarki.
Obowiązki: kilkadziesiąt punktów. Wymagania: wykształcenie prawnicze, prawo jazdy, odporność na stres. Praca 42 godziny w tygodniu. Zarobki: 1900-2000 zł. Życzę niepowodzenia" – napisał na Twitterze dziennikarz ekonomiczny Piotr Wójcik. Zamieścił także link do wspomnianego ogłoszenia. Po jego odpaleniu ukazuje nam się rzeczywiście pokaźna lista aż 68 różnych obowiązków, które powinna wypełniać podczas 42-godzinnego tygodnia pracy owa sekretarka. Wśród nich jest tworzenie kazusów, skanowanie dokumentów, ale także "rozliczenie bieżącego stanu kamienicy". Jest ich tak dużo, że zamieszczamy zrzut ekranu całego ogłoszenia.
Zrzut ekranu z OLX.
Początkowo pracodawca oferował za tę pracę od 1900 do 2000 zł. Jednak po tym, jak ogłoszenie stało się medialne i zaczęły do niego docierać negatywne komentarze, zmienił zdanie i poprawił treść oferty. Teraz sekretarka może liczyć na wypłatę w wysokości od 2500 zł netto do 3000 zł netto powiększoną o dodatki uznaniowe. Czy to dużo, czy mało za takie wymagania? Oceńcie sami.