Michael Jordan kompletnie rozkleił się na pożegnaniu Kobego Bryanta. "Cząstka mnie umarła"

Łukasz Grzegorczyk
Michael Jordan pojawił się na scenie podczas publicznych uroczystości pogrzebowych Kobe'ego Bryanta. Legendarny koszykarz nie potrafił ukryć łez i wspominał tragicznie zmarłego kolegę z boiska. – Był dla mnie jak młodszy brat – podkreślał.
Michael Jordan ze łzami w oczach wspominał Kobego Bryanta w Los Angeles. Fot. YouTube / Fox Sports
W poniedziałek w Los Angeles na stadionie Lakersów odbyła się publiczna ceremonia pogrzebowa Kobe'ego Bryanta. Wzruszającą mowę wygłosiła m.in. żona zmarłego, Vanessa. Wiele emocji było też w przemówieniu Michaela Jordana. Legendarny koszykarz wspominał Bryanta ze łzami w oczach. W końcu obaj byli przyjaciółmi od lat.

– Był mi jak młodszy brat. Dzwonił do mnie i pisał nawet w nocy. Miał pasję, niespotykaną pasję – mówił Jordan. – I znów będę musiał oglądać siebie zapłakanego na memach – dodał. – Gdy Kobe umarł, cząstka mnie umarła – podkreślił także. Legendarny koszykarz NBA podkreślał, że nikt z nas nie wie, ile czasu nam zostało. – Musimy kochać rodzinę, przyjaciół. Tak jak Kobe – wspominał Jordan. Nie ukrywał też, że Kobe Bryant był dla niego inspiracją.


Katastrofa śmigłowca
Do tragedii doszło pod koniec stycznia w Calabasas. Zginęło dziewięć osób. Oprócz Kobego i Gianny Bryantów na pokładzie znajdowali się m.in. trener baseballu John Altobelli i jego rodzina: żona Keri oraz córka Alyssa – przyjaciółka Gianny Bryant.

Na pokładzie helikoptera znajdowały się także inne osoby związane z drużyną koszykarską Bryanta – Mambą: trenerka Christina Mauser oraz zawodniczka Payton Chester i jej mama Sarah. Za sterami helikoptera siedział pilot Bryanta, Ara Zobayan. Służby nadal ustalają oficjalne przyczyny katastrofy.