Kobieta z podejrzeniem koronawirusa odsyłana od szpitala do szpitala. Przez brak miejsc

Łukasz Grzegorczyk
Pacjentka z podejrzeniem koronawirusa została odesłana ze Starachowic do Kielc. Powód? Brak wolnych izolatek. O sprawie informuje "Gazeta Wyborcza".
W Starachowicach zabrakło miejsca w izolatce dla pacjentki z podejrzeniem koronawirusa. Fot. Tymon Markowski / Agencja Gazeta
Chodzi o mieszkankę powiatu skarżyskiego. To kobieta, która w ubiegłym tygodniu wróciła z Włoch. Te informacje potwierdziła Anna Mazur-Kałuża, rzeczniczka Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach.

Kobieta trafiła do szpitala w Starachowicach. Sama zadzwoniła na pogotowie, ponieważ źle się czuła. Miała m.in. podwyższoną temperaturę. Pacjentka nie mogła jednak zostać w tej placówce, ponieważ nie było dla niej wolnej izolatki. W końcu przewieziono ją do Kliniki Chorób Zakaźnych przy ul. Radiowej w Kielcach. Tam pobrano od niej próbki do badań na obecność koronawirusa.


Dodajmy, że w Polsce jak na razie nie wykryto żadnego przypadku koronawirusa. Takie informacje przekazał Andrzej Duda, po spotkaniu z udziałem premiera, ministra zdrowia i szefa GIS.

Gorzej wygląda sytuacja w innych częściach Europy. We Włoszech liczba ofiar śmiertelnych wzrosła do 12. Na teneryfie kilkaset osób utknęło w hotelu, bo u jednego z gości wykryto obecność wirusa. W sumie koronawirus rozprzestrzenił się w ponad 30 krajach.

źródło: "Gazeta Wyborcza"