Co jest tabu w relacjach miłosnych? Seksuolog o granicach, jakie przestajemy stawiać w związkach

Monika Przybysz
Nie opuszczę cię aż do śmierci - czy rzeczywiście każdy z nas marzy, aby usłyszeć te słowa? Jeśli mielibyśmy pozostać wiernymi odgórnie narzuconej konwencji odpowiemy: “Tak”. Pytanie, czy nie okłamujemy w ten sposób samych siebie, zagłuszając potrzeby, które zwyczajowo przynależą do sfery tabu.
Fot. materiały prasowe
Związek otwarty, poliamoria, romans z dużo starszym czy dużo młodszym partnerem/ partnerką - ilu z nas potrafi otwarcie przyznać się, że marzy właśnie o tym, a nie o monogamicznej miłości do grobowej deski? Okazuje się, że tego typu świadome wychodzenie poza ramy tradycyjnej relacji zdarza się coraz częściej.

Wątek miłosnego trójkąta, i to w wydaniu dość ekstremalnym, pojawia się na przykład w najnowszym serialu stacji TVN: “Kod genetyczny”. Scenarzyści łamią nie tylko kulturowe tabu dotyczące zdrady, ale dokładają jeszcze jedną warstwę: rodzinną. Na ekranie śledzimy bowiem losy ojca i syna, którzy dzielą fascynację jedną kobietą.

Skąd biorą się tego typu pragnienia? Czy naprawdę każdy z nas jest zaprogramowany do życia w monogamicznym związku? Dlaczego kobieta w średnim wieku angażuje się w romans z 18-latkiem? Czy ojciec i syn, którzy kochali jedną kobietę mają szansę kiedykolwiek odbudować swoje relacje?

Pytania te skierowaliśmy do seksuologa. Jak specjalista patrzy na rozszerzanie granic konwencjonalnych związków? Odpowiedź w naszym wideo.

Artykuł powstał we współpracy z TVN.

Advertisement