"Po co im ten niebezpieczny przepis?". PSL złożyło poprawki do ustawy o koronawirusie

Anna Dryjańska
– Nie zgadzamy się na to, by przedsiębiorcy byli obciążeni kosztami walki z koronawirusem – tak projekt rządu PiS ws. koronawirusa komentuje dla naTemat poseł Dariusz Klimczak (PSL). Polityk mówi, jakie poprawki złoży PSL na nadzwyczajnym posiedzeniu Sejmu. Jeden z przepisów w projekcie PiS uważa za wyjątkowo niebezpieczny.
Dlaczego rząd PiS wprowadza w ustawie ws. koronawirusa rozwiązania jak z przepisów o stanie wyjątkowym? Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Od kilku dni w Sejmie leżą projekty opozycji dotyczące koronawirusa. Marszałek Elżbieta Witek (PiS) zapewniała, że władza nie przygotuje ustawy w tej sprawie, jednak w nocy z niedzieli na poniedziałek taki projekt jednak się pojawił. O tym, co zakłada rządowy projekt ustawy ws. koronawirusa pisała w naTemat Katarzyna Zuchowicz. Jak ocenia go opozycja?

Poseł Dariusz Klimczak, członek komisji zdrowia, uważa, że PiS zachowuje się nieodpowiedzialnie, gdyż "projekt został napisany na kolanie". Podkreśla, że w ostatniej chwili dowiedzieli się o nim także politycy Prawa i Sprawiedliwości.


– Dokument jest napisany niechlujnie. Powtarza część przepisów, które już obowiązują, a tylnymi drzwiami, pod płaszczykiem walki z epidemią, wprowadza rozwiązania niekorzystne dla społeczeństwa. Dlatego złożymy poprawki – mówi Klimczak.

Zaznacza też, że rządzący są niekonsekwentni – z jednej strony przekonują, że koronawirus jest mniej groźny niż wirus grypy, a z drugiej napisali projekt właśnie o koronawirusie, a nie bardziej niebezpiecznej grypie. Jak mówi, jest oburzony tym, że rząd PiS zamierza walczyć z koronawirusem pieniędzmi zabranymi straży pożarnej.

Przedsiębiorcy a koronawirus

Ludowiec zapowiada, że jego partia nie zgadza się na to, by to przedsiębiorcy – jak widnieje w projekcie rządu PiS – ponosili koszty związane z przygotowaniem do realizacji zadań zleconych premiera. Według Polskiego Stronnictwa Ludowego należy to sfinansować budżetu państwa.

PSL kwestionuje także długość dodatkowego zasiłku opiekuńczego, przysługującego ubezpieczonemu pracownikowi w przypadku zamknięcia żłobka, klubu dziecięcego lub przedszkola lub szkoły, do której uczęszcza jego dziecko, jeśli w tym czasie sprawuje nad nim opiekę. Projekt rządu PiS mówi o tym, że zasiłek może być przyznany najwyżej na 14 dni.

– To bez sensu. Zasiłek powinien zostać przyznany na cały okres zamknięcia placówki z powodu koronawirusa. Przecież jeśli przedszkole będzie zamknięte przez 3 tygodnie, to rodzic nie może wrócić do pracy po 2 tygodniach, bo dziecko nadal wymaga opieki – tłumaczy Klimczak i zapowiada, że tego będzie dotyczyła kolejna poprawka PSL.

"Niebezpieczny przepis" dotyczący wojska

Poseł PSL dodaje, że jego ugrupowanie jest zaniepokojone zwłaszcza zmianami, które projekt rządu PiS wprowadza w funkcjonowaniu wojska. Klimczak podkreśla, że umożliwią one wykorzystywanie armii do dowolnego celu, który wyznaczą rządzący, nie tylko do walki z epidemią.

– "Żołnierz w czynnej służbie wojskowej może być skierowany przez dowódcę jednostki wojskowej do wykonywania zadań innych niż wynikające z jego specjalności wojskowej i przeszkolenia wojskowego, o ile posiada kwalifikacje i uprawnienia do wykonywania tych zadań”. Po co im ten niebezpieczny przepis? – pyta poseł Dariusz Klimczak. Zapowiada, że także w tym przypadku PSL złoży poprawkę.

Czytaj także:

Czekała 88 godzin na wyniki badań ws. koronawirusa. Szumowski: "Mieliśmy chaos"